PolskaPO apeluje do rządu ws. dotacji na zatrudnianie niepełnosprawnych

PO apeluje do rządu ws. dotacji na zatrudnianie niepełnosprawnych

Platforma Obywatelska wezwała rząd do
nieograniczania dotacji budżetowych na wspieranie zatrudnienia
osób niepełnosprawnych. Według posła PO Sławomira Piechoty,
istnieje niebezpieczeństwo, że z systemu wspierania osób
niepełnosprawnych zabrane zostanie 500 mln zł.

19.06.2007 | aktual.: 19.06.2007 17:04

Sejm przyjął w zeszły piątek poprawki Senatu do nowelizacji ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych. Nowela przewiduje m.in. zastąpienie pożyczki dla osoby niepełnosprawnej podejmującej działalność gospodarczą bezzwrotną pomocą w wysokości do 15 przeciętnych miesięcznych pensji.

Podczas wtorkowej konferencji prasowej Piechota tłumaczył, że rząd planował zmniejszenie dotacji budżetu do wspierania zatrudnienia osób niepełnosprawnych z 55 proc. całości kosztów do kwoty nie większej niż 25 proc. "Oznaczałoby to zabranie z systemu wspierania osób niepełnosprawnych co najmniej 500 mln zł" - powiedział.

Sejm przyjął poprawkę Senatu, która przywracała 55-procentowe finansowanie. Ale - według Piechoty - "to nie załatwia sprawy".

"Od początku roku rząd przekazywał pieniądze do Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych zgodnie z założeniem, że dofinansowanie dotyczy 25 proc. Pytanie brzmi, czy 500 mln zł wróci do systemu wspierającego osoby niepełnosprawne" - podkreślił Piechota.

Posłowi PO podczas konferencji towarzyszyli prezes Polskiego Stowarzyszenia na rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym Krystyna Mrugalska i pełnomocnik rektora Uniwersytetu Warszawskiego ds. osób niepełnosprawnych Paweł Wduwik.

"Myślenie o PFRON skażone jest patrzeniem na jego działanie pod kątem zatrudnienia. Zgodnie ze standardami UE i konwencji o prawach osób niepełnosprawnych ONZ udział niepełnosprawnych w głównym nurcie życia społecznego jest związany nie tylko z pracą, ale i z edukacją czy likwidacją barier fizycznych dla tych osób" - tłumaczyła Mrugalska.

PFRON - podkreśliła Mrugalska - służy nie tylko temu, żeby wspierać pracodawców w zatrudnianiu osób niepełnosprawnych, ale też przeznaczać pieniądze na różne formy wsparcia dla samych osób niepełnosprawnych w codziennym życiu.
Mamy poważne obawy, że jeżeli tych pieniędzy w kasie będzie o tyle mniej, to zajdzie potrzeba oszczędności. Będzie to polegało na tym, żeby zabezpieczyć środki na to, co wynika z ustawy. A z ustawy wynikają dopłaty dla pracodawców. Na to pieniądze będą musiały się znaleźć - najpewniej utnie się programy wspierania osób niepełnosprawnych w normalnym życiu - dodała.

Mrugalska przestrzegała, że jeżeli osoby niepełnosprawne nie dostaną odpowiedniego wsparcia dla podejmowania nauki i dla aktywnego uczestniczenia w życiu, to później nie będą gotowe podjąć pracy.

Wduwik - niewidomy - demonstrował, jakie pomoce potrzebne mu są do normalnego funkcjonowania. Mój pies przewodnik to pies amerykański, bo w Polsce nie ma tak wyszkolonych. Notes, który pomaga mi organizować pracę, kosztuje 19 tys. zł. Ja go mam, bo Uniwersytet Warszawski uczestniczy w różnych programach - mówił.

Ale co będzie z innymi niewidomymi? - pytał. Mamy - kulejące bo kulejące - programy PFRON na zakup np. komputerów dla niewidomych. Te 500 mln zł zostanie zabranych właśnie z tych programów celowych - powiedział.

Zarówno on jak i Mrugalska zapewniali, że występują na konferencji prasowej jako apolityczni eksperci w imieniu reprezentowanych przez siebie organizacji.

Co mi po prawach konstytucyjnych - prawie do edukacji, prawie do ochrony zdrowia czy do korzystania z dóbr kultury - jeżeli nie będę miał wózka, a osoba nie słysząca aparatu słuchowego? (...) Tylko na Dolnym Śląsku prawie 1 tys. osób czeka na wózek inwalidzki i ponad 5 tys. na aparaty słuchowe - alarmował Piechota.

W Polsce - według organizatorów konferencji - jest 5,5 mln osób niepełnosprawnych. Zaledwie 16 proc. osób utrzymuje się z pracy. To - jak mówił Piechota - najniższy wskaźnik w UE.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)