ŚwiatPływająca klinika aborcyjna nie zacumuje w Portugalii

Pływająca klinika aborcyjna nie zacumuje w Portugalii

Władze Portugalii nie wpuszczą na wody
terytorialne holenderskiej pływającej kliniki aborcyjnej
"Borndiep" ze względu na obowiązujące ustawodawstwo w sprawie
przerywania ciąży - podała portugalska agencja Lusa.
Zwolenniczki aborcji uważają, że zakaz jest bezpodstawny, i mają
nadzieję, że uda im się przeprowadzić akcję.

Pływająca klinika aborcyjna nie zacumuje w Portugalii
Źródło zdjęć: © AFP

28.08.2004 | aktual.: 28.08.2004 18:08

Jak oświadczył agencji sekretarz stanu do spraw morskich Nino Fernandez Thomaz, o zakazie poinformowano kapitana statku i władze holenderskie.

Statek "Borndiep", utrzymywany przez holenderską fundację "Kobiety na falach", miał zawinąć w sobotę do portu Figuera da Foz, około 200 kilometrów na północ od Lizbony.

Celem fundacji "Kobiety na falach" jest udostępnianie pigułki wczesnoporonnej mieszkankom krajów, gdzie jest ona zabroniona lub trudniej dostępna niż w Holandii. Statek zabiera na wody międzynarodowe kobiety, które chcą zażyć pigułkę.

Działaczki organizacji proaborcyjnych poinformowały, że statek pozostanie na wodach eksterytorialnych, niedaleko Hiszpanii i Portugalii.

Jednak ugrupowania koordynujące wizytę pływającej kliniki aborcyjnej oświadczyły, że odmowa wpuszczenia do portu jakiejkolwiek jednostki z krajów Unii Europejskiej, wykazującej się prawidłowymi dokumentami, jest bezprawna.

Używanie pigułek aborcyjnych jest w Portugalii zabronione. Jeśli zamierzają je dawać, to oznacza, że przywiozą je (na pokładzie). Z tego powodu powinni pozostać na wodach międzynarodowych - powiedział Thomaz.

W Portugalii przerywanie ciąży jest legalne tylko w razie zagrożenia życia matki i w kilku innych szczególnych przypadkach.

Zdaniem socjolog Cristiny Santos, rzeczniczki jednej z portugalskich organizacji, współpracującej z fundacją "Kobiety na falach", nigdy nie było negatywnych skutków aborcji przeprowadzanych na statku.

Kobiety w Portugalii szukają możliwości dokonania aborcji; świadczy o tym fakt, że dzwonią już od chwili podania do publicznej wiadomości numeru gorącej linii, uruchomionej przez fundację - powiedziała Santos.

Koordynatorki wizyty pływającej kliniki aborcyjnej dyskutują nad możliwością dowożenia chętnych do poddania się zabiegowi na pokład kliniki.

Na przełomie czerwca i lipca ubiegłego roku w porcie Władysławowo przebywała pływająca klinika aborcyjna "Langenort", także finansowana przez "Kobiety na falach". Statek trzykrotnie wychodził wtedy poza wody terytorialne, zabierając tam łącznie 28 polskich pasażerek.

W listopadzie 2003 roku prokuratura rejonowa w Pucku umorzyła postępowanie w sprawie przechowywania i wprowadzenia do obrotu zabronionych w Polsce środków farmakologicznych "z uwagi na brak dostatecznych dowodów popełnienia przestępstwa". Natomiast w sprawie wykonania nielegalnej aborcji prokuratura stwierdziła, że czynu tego nie popełniono.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)