Płonie jedna z największych elektrowni w Ukrainie. "Barbarzyńska wojna Putina"

W wyniku zmasowanego rosyjskiego ataku rakietowego całkowicie zniszczona została elektrociepłownia Trypilska w obwodzie kijowskim. - Barbarzyńska wojna ze strony Putina, która bardziej uderza w cywili niż w wojsko, jest kontynuowana - ocenia w rozmowie z WP gen. Roman Polko.

Pożar elektrowni w Ukrainie
Pożar elektrowni w Ukrainie
Źródło zdjęć: © NEXTA, X
Żaneta Gotowalska-Wróblewska

11.04.2024 | aktual.: 12.04.2024 08:09

Siły rosyjskie przeprowadziły nad ranem atak rakietowy na obiekty krytycznej infrastruktury w czterech ukraińskich obwodach: charkowskim, zaporoskim, lwowskim i kijowskim. Zniszczona została m.in. elektrownia Trypilska pod Kijowem. W sieci pojawiają się zdjęcia, na których widać słup ognia i kłęby czarnego dymu unoszące się nad zakładami.

Elektrownia zlokalizowana jest 45 km od stolicy Ukrainy. To największa elektrownia cieplna zlokalizowana na Kijowszyźnie, która odpowiada za 57 procent produkcji energii na tym obszarze.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Składa się ona z czterech bloków węglowych oraz dwóch bloków gazowo-olejowych. Poza obwodem kijowskim elektrownia zaopatruje w energię również obwody żytomierski i czerkaski.

"Element wojny na wyniszczenie"

Wojciech Jakóbik, analityk sektora energetycznego, w rozmowie z Wirtualną Polską mówi, że "im mniej mocy dyspozycyjnych ma Ukraina, tym trudniej jest stabilizować krajowy system elektroenergetyczny".

- Widać, że mamy do czynienia z nową falą ataków rosyjskich, nietypową, bo po zakończeniu sezonu grzewczego. Może być kilka powodów tych ataków. Po pierwsze, słabnie obrona przeciwlotnicza Ukrainy - skoro się da, to Rosjanie strzelają. Po drugie, może być to element wojny na wyniszczenie, demobilizację, odstraszającą kapitał zachodni, wypłaszający Ukraińców, którzy jeszcze są na terenie kraju. Działania te mają spowodować utratę perspektywy normalnego życia - wylicza.

I dodaje, że "najmniej logicznie można mówić o formie zemsty za falę ataków strony ukraińskiej na rafinerie rosyjskie". - To byłoby najmniej merytoryczne uzasadnienie, ale i tak bywało w historii Rosji, że robiła coś tylko po to, żeby dać upust negatywnym emocjom imperializmu na Kremlu - podkreśla.

- Może być jeszcze jedna opcja, że Rosjanie grają już na następny sezon grzewczy. Jeżeli okazałoby się, że mamy srogą zimę, a Ukraińcy mają coraz mniej mocy wytwórczych, czy to elektrowni, czy elektrociepłowni, będzie im dużo trudniej zapewnić społeczeństwu dostawy energii i ciepła w nadchodzącej zimie - mówi. Rozmówca Wirtualnej Polski dodaje, że kolejną opcją może być też przygotowanie przedpola do nowej ofensywy Rosji.

"Barbarzyńska wojna ze strony Putina"

Jak z kolei podkreśla w rozmowie z Wirtualną Polską były dowódca GROM gen. Roman Polko, "to nie jest nowa strategia". - Rosjanie od dawna atakują infrastrukturę krytyczną, co jest zresztą pogwałceniem międzynarodowego prawa wojennego - dodaje.

- Rosja w ten sposób chce sparaliżować i produkcję przemysłową Ukrainy, i normalne życie mieszkańców ukraińskich miast, czyli dąży do jak najmocniejszego osłabienia morale, które, jak Putin zauważył, jest i tak już kiepskie. Chociażby w związku z blokowaniem funduszy dla armii ukraińskiej - zaznacza.

W opinii wojskowego, "Putin rzucił wszystko co ma, wszystkie zasoby, na front, aby jak najwięcej ugrać". - Żeby Ukrainę, która ma problemy, po prostu dobić - dodaje.

- Stąd też niestety słusznie z ich perspektywy nie czeka na czas zimowy, bo wszystkie problemy, które teraz się nawarstwiają, do zimy nie zostaną rozwiązane, a angażować na pewno będą mnóstwo ludzi. Szczególnie teraz, kiedy armia ukraińska chce zaciągać w swoje szeregi nowych poborowych. Okaże się, że ci ludzie będą potrzebni do odbudowy chociażby tych elementów infrastruktury, które będą zniszczone - zaznacza ekspert.

Gen. Polko podkreśla, że to "barbarzyńska wojna ze strony Putina, która bardziej uderza w cywili niż w wojsko, jest kontynuowana".

- Skuteczność ukraińskiej obrony powietrznej na szczęście jest całkiem niezła. Zazwyczaj ponad dwie trzecie rakiet, dronów jest zestrzeliwanych. To też pokazuje, że te nowoczesne, inteligentne systemy, które udaje się pozyskać Ukrainie, po prostu robią swoją robotę - ocenia ekspert. I dodaje, że "wszyscy zdajemy sobie sprawę, jak ważne jest stałe zasilanie Ukrainy w te systemy".

Centrenerho straciło całe moce produkcyjne

Andrij Hota, szef spółki energetycznej Centrenerho, powiedział agencji Interfax-Ukraina, że wszyscy pracownicy, którzy mieli zmianę podczas ataku, przeżyli ostrzał. W efekcie ataku wybuchł duży pożar na terenie obiektu, trwa walka z ogniem.

Do ataku na elektrownie najpewniej - jak pisze Przemysław Juraszek na łamach WP Tech - został wykorzystany pocisk balistyczny, ponieważ w przypadku pocisków manewrujących z rodziny Ch-101Ch-55/555 bądź dronów Shahed zniszczenia mogłyby być mniejsze. Ponadto Ukraińcy dość sprawnie radzą sobie ze zwalczaniem takich celów.

Jak pisze agencja Interfax-Ukraina, 22 marca całkowicie zniszczono elektrociepłownię Zmijewską w obwodzie charkowskim, a 25 lipca 2022 r. rosyjskie wojska zajęły elektrownię Wuhłehirską w obwodzie donieckim. W związku z tym Centrenerho straciło całe moce produkcyjne.

Żaneta Gotowalska-Wróblewska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie