PolskaPłock. Ulicami miasta przeszedł pierwszy marsz równości

Płock. Ulicami miasta przeszedł pierwszy marsz równości

Płock. W sobotę ulicami miasta przeszedł pierwszy w historii Płocka marsz równości. Zorganizowana została także liczna kontrmanifestacja. Całe wydarzenie przebiegło bezpieczne, jednak pod koniec doszło do kilku incydentów. Na miejscu była nasza reporterka.

Płock. Ulicami miasta przeszedł pierwszy marsz równości
Źródło zdjęć: © Wirtualna Polska | Daniel Gnap
Natalia DurmanPatryk Osowski

10.08.2019 | aktual.: 11.08.2019 09:32

Płock. Relacja Wirtualnej Polski:

Marsz Równości w Płocku przeszedł ulicami: Królewiecka, Bielska, Kwiatka, Kolegialna, Gradowskiego, pl. Dąbrowskiego, Kościuszki, pl. Narutowicza, Małachowskiego, Stary Rynek.

W międzyczasie odbywała się m.in. organizowana przez Młodzież Wszechpolską "Manifestacja w obronie tradycyjnych wartości". W centrum Płocka zgromadzono wzmożone siły policyjne. Na miejscu była reporterka Wirtualnej Polski Karolina Kołodziejczyk.

- Wszczyscy widzieliśmy, co się stało w Białymstoku, liczba policji nie powinna nikogo dziwić. Możemy się spodziewać wszystkiego. Cieszymy się, że policja podchodzi do tego poważnie - powiedział WP Mateusz Goździkowski, jeden z organizatorów płockiego marszu równości.

Obraz
© WP.PL

Jak donosi nasza reporterka, w czasie rozmowy policja wyprowadziła z tłumu młodego chłopaka. Krzyknął: "wypier...!". Innym razem w kierunku maszerującego tłumu poleciały jajka i słychać było huk petard. Jeden z uczestników marszu miał zostać opluty. Doszło do kilku niegroźnych przepychanek. "Zaatakowali dziewczynę" - krzyczał jeden z uczestników kontrmanifestacji. Policja reagowała jednak na wszystkie incydenty, więc zgromadzenie przebiegło bez zakłóceń.

"Miłość nie jest zła"

Na zgromadzeniu przemawiały kolejne osoby. Mówcy podkreślali, że są dumni z frekwencji w Płocku. Oceniali, że państwa promujące tolerancję, to najbogatsze kraje świata. - Jeśli Polska chce dołączyć do tego grona, musi się obudzić - zaznaczali.

Obecni byli także goście spoza Polski. - Marsze Równości muszą odbywać się w takich miastach jak to. Walka z dyskryminacją nie może koncentrować się na stolicach i największych miastach - stwierdził jeden z przemawiających. - Miłość nie jest zła. To ludzie, którzy są przeciwko nam są źli i w końcu z nimi wygramy - podsumował.

O godz. 14:30 odśpiewano hymn, a kilka minut później marsz oficjalnie wystartował.

Na miejscu obecna była duża grupa przeciwników marszu. "Zakaz pedałowiania" - krzyczęli w kierunku demonstrantów.

Płock. Marsz równości - pierwszy raz w tym mieście

Manifestanci marszu równości domagali się równego traktowania wszystkich obywateli, bez względu na orientację seksualną, wyznanie czy światopogląd.

Marsz Równości honorowym patronatem objął prezydent Płocka Andrzej Nowakowski. - Zrobiłem to, ponieważ każdy ma w tym kraju niepodważalne prawo żyć, jak chce. O ile nie krzywdzi innych. Może wyrażać swoje poglądy, gwarantuje to konstytucja. W naszym mieście są organizowane różne marsze, jak Marsz dla Życia i Rodziny czy Marsz Żołnierzy Wyklętych. I jeśli organizatorzy występują o mój patronat, to nie odmawiam - tłumaczył.

- Jesteśmy w Płocku, bo lewica zawsze będzie stała w obronie poniżanych, tych, w stronę których lecą kamienie. Nie chcemy dyskryminacji, nie chcemy nienawiści - powiedział tuż przed startem marszu Robert Biedroń (Wiosna). W rozmowie z WP nie krył obaw, że może dojść do podobnych zamieszek jak w Białymstoku.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (836)