Trwa ładowanie...
d2ha639
24-02-2012 07:21

Platforma zastrasza PSL

PO usiłuje zmusić Polskie Stronnictwo Ludowe do poparcia projektu zmian w systemie emerytalnym. Straszy znalezieniem nowego koalicjanta. Choć rozpad koalicji został odłożony w czasie, Donald Tusk coraz częściej będzie skazany na współpracę z Ruchem Palikota - czytamy w "Gazecie Polskiej Codziennie".

d2ha639
d2ha639

Ostatnie dni upłynęły pod znakiem pytań o przyszłość koalicji rządzącej. We wtorek prezydencki minister Sławomir Rybicki nie wykluczył, że w razie braku porozumienia w sprawie wydłużenia wieku emerytalnego PO będzie musiała szukać innego niż PSL koalicjanta. - Z punktu widzenia państwa ta reforma jest ważniejsza od koalicji, (…) jeśli nie uda się uzyskać poparcia PSL-u, premier - jak sądzę - będzie szukał innej większości, która poprze ten projekt - mówił Rybicki w "Gazecie Wyborczej". Wczoraj spotkali się premier Donald Tusk i wicepremier Waldemar Pawlak. Ludowcy na razie zostali zmuszeni do pozostania w rządzie. Los forsowanego przez premiera projektu wydłużenia wieku emerytalnego jest jednak niepewny. O jego powodzeniu mogą zdecydować głosy posłów Ruchu Palikota.

Wojna w koalicji, PO straszy PSL

Zdaniem polityków PO premier Donald Tusk ma wszelkie możliwości wyegzekwowania od Pawlaka dalszego trwania w koalicji PO-PSL. - Waldemar Pawlak doskonale wie, że w tym momencie wcześniejsze wybory PSL-owi mogą najwyżej zaszkodzić. Poparcie ludowców jest na granicy progu wyborczego, w następnym głosowaniu Pawlak i spółka mogliby nie wejść do rządu - mówi "Codziennej" jeden z posłów PO. - Pawlak został zmuszony do kompromisu, PSL koalicji na razie nie zerwie. W przyszłości, jak sondaże pójdą bardziej w dół, wszystko jest możliwe - przekonuje nasz rozmówca.

- Koalicja przetrwa - zapewnia w rozmowie z "Codzienną" poseł Sławomir Neuman z PO. Przyznaje jednak, że rozmowy między liderami partii tworzących rząd są bardzo trudne. - Będziemy się starali osiągnąć kompromis. Czekają nas długie negocjacje - przekonuje.

Zdecydowanie inaczej przyszłość rządu PO-PSL oceniają politycy największej partii opozycyjnej. - Ten rok będzie dla koalicji przełomowy. Moim zdaniem najpóźniej pod koniec roku Polskie Stronnictwo Ludowe stanie się opozycją. Platforma Obywatelska rządzić będzie z Palikotem i SLD. Ewentualnie z jakimiś kawałkami tych ugrupowań - przekonuje w rozmowie z "Codzienną" poseł Prawa i Sprawiedliwości Zbigniew Girzyński.

d2ha639

Dobra mina do złej gry

Liderzy PO i PSL-u na wczorajszej konferencji prasowej przekonywali, że koalicja jest niezagrożona, a kompromis w sprawie emerytur możliwy. - Jestem przekonany, że znajdziemy kompromis, że będziemy mogli zaproponować rozwiązanie lepsze niż propozycje wyjściowe. Taka jest istota konsultacji, taka jest istota procesu politycznego - mówił dziennikarzom lider ludowców, wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak.

Przekonywał, że od przetrwania koalicji zależy los Polski. - Bardzo często w tytułach i śródtytułach media podrasowują nasze wypowiedzi. Natomiast warto zwrócić uwagę, że koalicja PO i PSL-u jest jedną z najpozytywniejszych rzeczy, jakie spotkały nas w ostatnim dwudziestoleciu - mówił wicepremier. Jednocześnie ostro atakował Prawo i Sprawiedliwość. Zdaniem lidera PSL-u sukces rządzącej dziś Polską koalicji był możliwy, ponieważ "wywróciły się środowiska populistyczne". - Gdyby w 2007 r. nie było przyspieszonych wyborów, można by było sobie wyobrażać różne scenariusze. Wyobraźmy sobie, co by się stało, gdyby w czasie kryzysu rządziła partia szukająca wrogów, prowadząca aresztowania, tworząca widowisko oparte na strachu - deklarował Pawlak. Zdecydowanie łagodniej potraktował SLD i Ruch Palikota.

- Po prawej stronie mamy opozycję, która ma bardzo radykalne hasła. Po lewej opozycję krytykującą nas z zupełnie innych przesłanek. My tworzymy solidne, mocne centrum oparte nie na dogmatyzmie, tylko na równowadze - stwierdził wicepremier. Na pytanie dziennikarzy "Codziennej" o przyszłość koalicji stwierdził: - Ludzie mają tendencję do tego, by przejmować się zdarzeniami przyszłymi i niepewnymi. A jest też taka życiowa prawda, że na ogół 80% naszych zmartwień dotyczy spraw, które nigdy się nie zdarzą.

Jednak jak ustaliła "Codzienna", choć Waldemar Pawlak w obawie przed wcześniejszymi wyborami musi pozostać w rządzie, poparcie ludowców dla projektu zmian wydłużających wiek emerytalny wciąż jest mało prawdopodobne.

Na kłopoty Palikot

Zdaniem politologów poparcie Palikota dla projektu PO nie jest wykluczone. - Jest to jedno z możliwych rozwiązań - przekonuje dr Bartłomiej Biskup, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego. Jego zdaniem doraźna współpraca PO z Ruchem Palikota nie będzie oznaczała rozpadu formalnej koalicji PO z PSL-em. - Jesteśmy na początku kadencji. Tak naprawdę obie partie mają zbyt wiele do stracenia. W tej chwili wyjście z rządu ludowcom z pewnością się nie opłaca. Co innego w przyszłości. Jeśli drastycznie spadnie poparcie dla rządu, to PSL może uznać, że przejście do opozycji byłoby korzystne. Na razie to tylko teoria - tłumaczy politolog. Jego zdaniem wymiana koalicjanta byłaby też zupełnie nieopłacalna dla Tuska. - Niby kto miałby zastąpić PSL? Koalicja z Ruchem Palikota oznaczałaby duże ustępstwa w sprawach światopoglądowych itd. Dla PO byłoby to bardzo duże ryzyko. Z kolei Sojusz Lewicy Demokratycznej jest przeciw reformie emerytalnej, więc zmiana koalicjanta akurat z tego powodu byłaby nielogiczna - mówi Biskup.

d2ha639
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2ha639
Więcej tematów