PolskaPlatforma Obywatelska chce wyjaśnień na temat audytu w BSW, KGP Maja i szefa MSWiA

Platforma Obywatelska chce wyjaśnień na temat audytu w BSW, KGP Maja i szefa MSWiA

• PO chce, by na posiedzeniu Sejmu premier wyjaśniła sprawę KGP Maja
• Oprócz tego, domaga się informacji na temat audytu w BSW
• Neumann: Żądaliśmy odtajnienia tego audytu
• Według PO w policji - przez decyzje Błaszczaka - "panuje chaos"
• - Polakom należą się wyjaśnienia - mówił Neumann

Platforma Obywatelska chce wyjaśnień na temat audytu w BSW, KGP Maja i szefa MSWiA
Źródło zdjęć: © PAP | Leszek Szymański

17.02.2016 | aktual.: 17.02.2016 14:45

- W związku z codziennie pojawiającymi się nowymi informacjami dotyczącymi afery w MSWiA i w Komendzie Głównej Policji, związanej z ministrem Mariuszem Błaszczakiem i odwołanym już komendantem Zbigniewem Majem i tym, co pani premier Szydło wczoraj raczyła powiedzieć, czyli że nie widzi sprawy i dla niej temat jest zamknięty, chcieliśmy poinformować, że nie zgadzamy się na tego typu postawienie sprawy - mówił na konferencji prasowej szef klubu PO Sławomir Neumann.

Jego zdaniem, "Polakom należą się wyjaśnienia przynajmniej w dwóch kwestiach". - Po pierwsze jakim cudem powołany został przez komendant główny policji, przeciwko któremu toczyło się postępowanie w Biurze Spraw Wewnętrznych w policji - powiedział. - Ta informacja była dostępna i w Komendzie Głównej wcześniej, także w MSWiA i te informacje musiał mieć minister Błaszczak, powołując komendanta - dodał Neumann.

Podkreślił, że insp. Maj w ciągu dwóch miesięcy pełnienia urzędu zdążył dokonać wiele zmian personalnych w policji, a obecnie dymisjonowane są powołane przez niego osoby. - Chaos i bałagan, który wprowadził w policji komendant główny Maj oraz minister Błaszczak, wymagają absolutnego wyjaśnienia i nie można tej sprawy zamknąć i uznać za niebyłą - przekonywał szef klubu PO.

Audyt w policji

Drugą kwestią, która - według Neumanna - wymaga wyjaśnienia jest audyt, który Maj zlecił w Biurze Spraw Wewnętrznych w związku z działaniami dotyczącymi wyjaśnienia tzw. afery podsłuchowej.

Pod koniec 2015 r. b. szef KGP powołał grupę, która miała sprawdzić, czy funkcjonariusze BSW podsłuchiwali dziennikarzy w związku z tzw. aferą podsłuchową. Z audytu wynika m.in., że w KGP działały dwie grupy, które zajmowały się sprawą afery. Informowano ponadto, że kontrolerzy natrafili na materiały, które świadczą, że w zainteresowaniu śledczych pojawiali się dziennikarze i ich rodziny. Sam Maj mówił, że wobec dziennikarzy i ich rodzin "były stosowane formy pracy policji".

W ostatni piątek Prokuratura Okręgowa w Warszawie podjęła decyzję o odmowie wszczęcia śledztwa w związku z audytem KGP. Rzecznik prokuratury Przemysław Nowak mówił, że raport KGP z audytu ws. działań funkcjonariuszy Biura Spraw Wewnętrznych w związku z "aferą podsłuchową" nie wskazuje na podejrzenie popełnienia przestępstwa, w tym na przekroczenie uprawnień.

Neumann zaznaczył, że politycy PiS wielokrotnie, powołując się na ustalenia audytu, formułowali pod adresem rządu PO-PSL zarzuty o nielegalne podsłuchiwanie dziennikarzy. - Wiemy dzisiaj, również po informacji prokuratury, że jest to nieprawdziwa teza. Żądaliśmy odtajnienia tego audytu, żeby Polacy mogli zapoznać się z tymi informacjami. Do dzisiaj tej informacji nie udało się uzyskać - podkreślił szef klubu PO.

Dlatego też klub Platformy zwrócił się w środę do marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego z wnioskiem o rozszerzenie porządku obrad posiedzenia Sejmu w przyszłym tygodniu o punkt dotyczący audytu prowadzonego w BSW, a także okoliczności powołania i dymisji insp. Maja oraz roli w tej sprawie szefa MSWiA Mariusza Błaszczaka.

- Jako, że do dzisiaj nie zdjęto klauzuli "poufne" z tego audytu wnosimy do Prezydium Sejmu o to, żeby tę cześć obrad zamknąć i utajnić, żeby mogła pani premier przedstawić sytuację związaną z powołaniem i odwołaniem komendanta głównego policji, rolę ministra Błaszczaka w tej całej aferze oraz przedstawić wyniki tego audytu, żebyśmy mogli poznać tak, jak poznało nieprawdziwą, kłamliwą tezę wielu europosłów słuchając pani premier w Strasburgu, żebyśmy my mogli poznać, jako posłowie w Polsce, tę informację - powiedział Neumann.

Przed styczniową debatą w europarlamencie na temat sytuacji w Polsce europosłowie PiS przygotowali specjalny materiał, w którym znalazła się m.in. informacja, że "ponad 80 dziennikarzy i prawników, którzy zajmowali się sprawą obciążających poprzedni rząd nagrań, znalazło się na podsłuchu".

PO chce dymisji Błaszczaka

Politycy PO od kilku dni domagają się również dymisji Błaszczaka i nie wykluczają złożenia w Sejmu wniosku o wotum nieufności wobec niego. W środę Neumann podtrzymał to stanowisko.

- Wczoraj pani premier mówiła, że uważa sprawę za zamkniętą; chwilę później, po południu, pojawiły się nowe fakty. Myślę, że pani premier powinna to poważnie przemyśleć. Ja rozumiem trudność pani Szydło - ma ministra Błaszczaka, który właściwie ma znacznie mocniejszą pozycję w partii niż ona i jej trudno jest taką decyzję podejmować, ale jeżeli ma z tym kłopot, niech się uda do prezesa Kaczyńskiego i z nim o tym porozmawia - powiedział szef klubu Platformy.

Szydło wykluczyła we wtorek dymisję szefa MSWiA. - Nie będzie dymisji Mariusza Błaszczaka. Minister Mariusz Błaszczak jest bardzo dobrym ministrem i nie widzę powodu do tego, żebyśmy rozważali kwestię jego dymisji - powiedziała premier.

Insp. Maj podał się do dymisji w zeszły czwartek. Oświadczył wówczas, że zrezygnował ze stanowiska m.in. dlatego, że przygotowywano wobec niego prowokację przez b. funkcjonariuszy Biura Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji (tzw. policja w policji) i wykorzystano materiały sprzed kilkunastu lat, kiedy prowadził pracę operacyjną. Jak mówił złożył rezygnację, "żeby nie obciążać całej formacji".

Według medialnych doniesień chodzi o wydarzenia sprzed kilkunastu lat, kiedy Maj pracował w Kaliszu. Były informator policji miał go szantażować; sugerował, że Maj przyjął od niego pięć butelek alkoholu, a także pożyczył dziesięć tys. zł, których nie oddał. Insp. Maj oświadczył, że badane są "okoliczności i donosy, które nie mają żadnego pokrycia w faktach". Jak powiedział, chodzi o sprawę z 2003 roku, która została wyjaśniona w roku 2010. "Teraz cały czas wraca, od kiedy zostałem komendantem głównym policji" - powiedział Maj. Dodał, że o sprawie dowiedział się od dziennikarzy.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (130)