Płać alimenty, bo stracisz prawo jazdy
Długi alimentacyjne wpisane do Krajowego Rejestru Długów wynoszą 2,5 miliarda złotych - pisze "Dziennik Gazeta Prawna". Jak jest najlepsza metoda na dłużnika? Odebranie prawa jazdy - wskazuje wiele gmin.
02.09.2010 | aktual.: 02.09.2010 13:17
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Według dziennika, w pierwszym kwartale tego roku udało się odzyskać od dłużników alimentacyjnych zaledwie 12% z łącznej sumy wypłaconych świadczeń z Funduszu Alimentacyjnego. Rośnie natomiast liczba niepłacących alimenty umieszczanych na ogólnopolskich listach dłużników, prowadzonych przez biura informacji gospodarczej (BIG).
Gminy mają obowiązek umieszczać niesolidnych rodziców w rejestrach dłużników, gdy zaległości alimentacyjne przekraczają sześć miesięcy. Z usług BIG korzystają banki i inne instytucje finansowe, ale też gminy, firmy, które chcą sprawdzić wypłacalność potencjalnych kontrahentów.
Według "Dziennika Gazety Prawnej", prawie połowa rodziców niepłacących alimentów ma też inne długi. Gazeta pisze, że wpisywanie do rejestru dłużników nie poprawia jednak egzekucji alimentów. Wiele gmin wskazuje, że najlepszą metodą, która zmobilizuje rodzica, żeby zaczął łożyć na swoje dzieci, jest odbieranie mu prawa jazdy.