PKW w ogniu pytań. Będą dymisje?
Proszę o odrobinę cierpliwości. Rozumiem, że niektórym ludziom moja twarz się opatrzyła - powiedział szef Krajowego Biura Wyborczego Kazimierz Czaplicki, odpowiadając na pytanie, czy planowane jest wyciągnięcie konsekwencji i dymisje w związku z awarią systemu do liczenia głosów. PKW zapowiada, że oficjalne wyniki wyborów samorządowych znane będą prawdopodobnie dziś wieczorem.
- W tej chwili zastanawiamy się, jak zakończyć głosowanie; wykonujemy ciężką pracę, by doprowadzić do jak najszybszego podania oficjalnych wyników - mówił Czaplicki.
Dziennikarze pytali m.in. kto odpowiada za chaos z liczeniem głosów i czy ktoś w związku z tym zostanie pociągnięty do odpowiedzialności. - Proszę o odrobinę cierpliwości - jeśli chodzi o moją osobę - chcemy dokończyć wybory. Ale rozumiem, że niektórym ludziom moja twarz się opatrzyła - powiedział Czaplicki pytany o konsekwencje dla członków PKW w związku z problemami z systemem informatycznym.
Czaplicki zaznaczył, że oficjalne wyniki poprzednich wyborów samorządowych z 2010 r. zostały podane we wtorek po niedzieli wyborczej, w późnych godzinach wieczornych.
- Nie rozumiem, skąd się wziął cały ten szum, że wyników jeszcze nie ma - mówił Czaplicki. - Proszę się nie spodziewać, że wyniki wyborów zostaną podane minutę po zakończeniu głosowania, tak jak są podawane sondaże, bo one są całkowicie nieporównywalne - dodał.
Podkreślił, że ostateczne wyniki będą wtedy, gdy komisarze wyborczy sporządzą zbiorcze wyniki wyborów na terenie województwa, przekażą je do PKW, a na tej podstawie zostanie sporządzone obwieszczenie.
Pytany, czy system informatyczny już działa, Czaplicki powiedział, że z informacji PKW wynika, iż większość komisji przystąpiła do pracy. - Wiele komisji rozpoczęło pracę od szóstej rano. Nasi informatycy widzą, co się dzieje i zapewniają, że system działa. Według nich system powinien pozwalać na wszystkie wydruki - powiedział Czaplicki.
Dodał, że sporządzenie wydruków wyników sejmików wojewódzkich wiąże się z dłuższą drogą - muszą być sporządzone protokoły obwodowe do sejmiku, które są przekazywane do powiatowej komisji wyborczej. Z kolei powiatowe komisje wyborcze sporządzają zbiorcze wyniki głosowania w powiecie i te wyniki są przekazywane do wojewódzkiej komisji wyborczej - wyjaśniał.
PKW: będzie raport
- Zaraz po ogłoszeniu wyników wyborów będzie przygotowany specjalny raport informujący o całym postępowaniu związanym z przygotowaniem oprogramowania, jego wdrożeniem, jego wykorzystaniem, działaniem w toku wyborów - zapowiedział sędzia Włodzimierz Ryms z PKW.
Poinformował, że przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, które odbyły się pod koniec maja, przystąpiono do przygotowań odrębnego oprogramowania dla wyborów samorządowych. Przetarg, jak podkreślił Ryms, został ogłoszony w maju, a w sierpniu został wybrany wykonawca, który w tym miesiącu przystąpił do prac informatycznych.
- Trwała cały czas intensywna praca i współpraca z tym wykonawcą, aby zdążyć z przygotowaniem oprogramowania. Przeprowadzano testy. Testy ujawniały pewne mankamenty. One były usuwane. Przeprowadzono audyt tego oprogramowania przez inną firmę, która oceniła, że to oprogramowanie jest dobre, sprawdzi się w wyborach, a wynik jest, jaki widzimy - powiedział sędzia Ryms.
Dalsze problemy z systemem
We wtorek przed godz. 6. raną PKW poinformowała, że system informatyczny jest już w pełni sprawny. Mimo to z kraju wciąż napływają informacje, że w poszczególnych komisjach nadal system nie działa. Taka sytuacja jest m.in. w Nidzicy. - System nadal nie funkcjonuje. Protokoły się nie drukują. Jesteśmy zbulwersowani całą tą sytuacją - powiedział przewodniczący Powiatowej Komisji Wyborczej w Nidzicy sędzia Andrzej Świdwiński.
Komisja w Nidzicy odmówiła ręcznego zliczania głosów, bo - jak stwierdził Świdwiński - "nie żyjemy w czasach króla Ćwieczka, tylko w XXI wieku". Do czasu usunięcia awarii systemu elektronicznego komisja wstrzymała pracę.
We wtorek rano nie udało się wznowić pracy także Miejskiej Komisji wyborczej w Olsztynie. Przewodnicząca tej komisji sędzia Anna Górczyńska powiedziała, że system działał 15 minut i znów się zawiesił. Komisja przerwała pracę do godz. 13.
PKW od niedzieli boryka się z kłopotami z funkcjonowaniem systemu informatycznego. Awaria spowodowała znaczne opóźnienia w podliczaniu głosów w wyborach.