PKW: na godz. 17 frekwencja wyniosła 40,51 proc.
Frekwencja w niedzielnej II turze wyborów prezydenckich na godz. 17.00 wyniosła 40,51 proc. uprawnionych do głosowania - poinformował przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Wojciech Hermeliński. Dwa tygodnie temu o tej godzinie frekwencja wyniosła 34,41 proc. PKW podała, że nie odnotowano poważnych incydentów związanych z głosowaniem.
24.05.2015 | aktual.: 24.05.2015 21:59
Na stronie konsulatu RP w Chicago pojawiły się wcześniej wyniki głosowania, aktualnie już ich nie ma. Rafał Szymczak z biura prasowego PKW informuje, że o złamaniu ciszy decyduje sąd, a z kodeksu wyborczego wynika, że każda obwodowa komisja wyborcza po zakończeniu prac ma obowiązek upublicznić protokół z głosowania. Rzecznik MSZ zaprzeczył, jakoby materiały zamieszczono na stronie MSZ, chociaż znalazły się w rządowej domenie (chicago.msz.gov.pl). Głosowanie w USA odbyło się wczoraj.
Jak podano na popołudniowej konferencji prasowej w PKW, do godz. 17 wydano karty do głosowania, łącznie z wysłanymi pakietami wyborczymi, dla 12 194 358 osób uprawnionych do głosowania, co stanowi 40,51 proc. osób uprawnionych.
Przed dwoma tygodniami w pierwszej turze wyborów frekwencja na godz. 17.00 wyniosła 34,41 proc. uprawnionych do głosowania.
Najwięcej wyborców wzięło udział w głosowaniu w gminie Ustronie Morskie (woj. zachodniopomorskie) - 63,13 proc. Najmniejszą frekwencję zanotowano w gminie Grunwald (woj. warmińsko-mazurskie) - 25,53 proc. Jeśli chodzi o miasta powyżej 250 tys. mieszkańców, to frekwencja wyniosła: w Bydgoszczy 41,20 proc., Gdańsku 42,89 proc., Katowicach 41,52 proc., Krakowie 44,80 proc., Lublinie 43,17 proc., Łodzi 41,83 proc., Poznaniu 44,15 proc., Szczecinie 41,31 proc., Warszawie 47,21 proc., Wrocławiu 42,11 proc.
Jak podała PKW na podstawie informacji z policji, po godz. 14. zgłoszono incydenty polegające na umieszczeniu w internecie materiałów noszących cechy agitacyjne, pojawiły się też informacje o - zaparkowanych prawdopodobnie kilka dni wcześniej - pojazdach, na których było widać treści wyborcze.
Komisja miała też informacje o dwóch przypadkach rozrzucenia ulotek w lokalach wyborczych, jednak - jak zaznaczono - nie doszło do incydentów, które miałyby wpływ na przebieg wyborów.
PKW potwierdziła, że otrzymała informację o zamieszczeniu na stronie internetowej wyników głosowania przez konsulat w Chicago. "Jednocześnie dotarła informacja, że trwają czynności wyjaśniające" - powiedział sędzia Arkadiusz Despot-Mładanowicz. Podkreślił zarazem, że obowiązkiem każdej komisji wyborczej, bezpośrednio po podpisaniu protokołu z głosowania, jest podanie go do publicznej wiadomości.
KBW: sytuacja z Chicago to nie jest łamanie ciszy wyborczej