"PKP powinny oszczędzać, a nie żądać większych środków"
PKP powinny przede wszystkim szukać oszczędności, a nie domagać się od rządu większych środków - uważa Jakub Majewski z Instytutu Rozwoju i Promocji Kolei. Gość porannych "Sygnałów Dnia" podkreślił, że dużo pieniędzy jest w PKP marnowanych.
Jakub Majewski zaznaczył równocześnie, że dotacje na kolej są niewystarczające. Obecnie z budżetu państwa przeznacza się na ten cel 300 milionów złotych, podczas gdy - jak dodał - w samej Warszawie na komunikację wydaje się rocznie o 200 milionów złotych więcej.
Przedstawiciel Instytutu Rozwoju i Promocji Kolei podkreślił, że kolej trzeba dofinansowywać, ponieważ w ruchu pasażerskim nigdy nie będzie ona w stanie sama na siebie zarobić. Jakub Majewski dodał, że dochodowe są natomiast przewozy transportowe, które można by od razu sprywatyzować.
Według gościa "Sygnałów Dnia", status quo na kolei utrzymują związki zawodowe, które mają świadomość, że jeżeli PKP zostanie podzielona na mniejsze spółki, to stracą one w nich swoją silną pozycję. Jakub Majewski dodał, że trudność zarządzania koleją polega właśnie na tym, że jest to ogromne przedsiębiorstwo, w którym ściera się wiele sprzecznych ze sobą interesów.
Trzynastego listopada na kolei dojdzie do bezterminowego strajku generalnego. Taką decyzję podjęli wczoraj przedstawiciele związków zawodowych kolejarzy, podkreślając, że strona rządowa nie wywiązuje się z wcześniejszych zobowiązań.
Głównym powodem tak radykalnych decyzji jest brak gwarantowanych przez rząd dotacji do przewozów regionalnych, które w 2004 roku miały wynieść 800 milionów złotych. Kolejarze zarzucają rządowi, że w budżecie na przyszły rok brakuje co najmniej 500 milionów złotych, które powinny trafić do kasy PKP. Zdaniem związkowców przewidywane dotacje na rozwój infrastruktury są również niewystarczające. Kolejarze domagają się też jasnego programu restrukturyzacji kolei.