PolskaPKN Orlen kupuje ropę odebraną Jukosowi?

PKN Orlen kupuje ropę odebraną Jukosowi?

PKN Orlen postanowił kupować ropę naftową
ze złóż koncernu Rosnieft. Jeśli jest to surowiec ze złóż
odebranych przez Kreml Jukosowi, to nie można wykluczyć, że do
Orlenu pewnego dnia zapuka komornik, ostrzega "Gazeta Wyborcza".

PKN Orlen ogłosił, że podpisał umowę o zakupie za ok. 1 mld dol. 2,7 mln ton rosyjskiej ropy naftowej "w oparciu o zasoby koncernu Rosnieft". Surowiec będzie dostarczać jeden z głównych pośredników Rosnieft, zarejestrowana w raju podatkowym na wyspie Guernsey firma Petraco Oil. Kontrakt przewiduje dostawy od początku grudnia 2005 r. do końca 2006 r. z możliwością przedłużenia o dwa lata.

Nowa ropa zastąpi częściowo surowiec, który od 2003 r. płocki koncern kupował od rosyjskiego prywatnego koncernu Jukos za pośrednictwem związanej z nim szwajcarskiej spółki Petroval. Na początku tego roku dostawy nagle wstrzymano, bo władze Rosji na przymusowej aukcji sprzedały główne złoża Jukosu. Trafiły one w ręce małego państwowego koncernu paliwowego Rosnieft, powiązanego z Kremlem.

Jeśli do Orlenu będzie trafiała ropa ze złóż Jukosu przejętych przez Rosnieft, dla polskiej spółki może to oznaczać kłopoty, twierdzi "Gazeta Wyborcza". Jukos i jego udziałowcy już wielokrotnie zapowiadali, że będą ścigać firmy, które skorzystają na "grabieży" złóż przez Kreml. Grozili sankcjami także nabywcom surowca ze swoich znacjonalizowanych złóż, na przykład zajęciem dostaw ropy na poczet roszczeń wobec władz Rosji i Jukosu.

Teoretycznie polska spółka nie ma się czego obawiać. PKN nie prowadzi interesów w USA i Wielkiej Brytanii, a więc w państwach, w których do procesów mogłoby dojść najszybciej. Jednak wśród posiadaczy tzw. globalnych kwitów depozytowych PKN (odpowiednik akcji, które są emitowane dla zagranicznych inwestorów płockiej spółki i notowanych na zagranicznych giełdach)
są amerykańskie fundusze inwestycyjne. A te mogą sobie nie życzyć rozgłosu związanego ze sporem o ropę ze znacjonalizowanych złóż Jukosu.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)