"PJN będzie służył Jarosławowi Kaczyńskiemu"
Joanna Kluzik-Rostkowska podkreśliła, że na odbywającym się w sobotę kongresie PJN nie mogła ubiegać się o przewodnictwo w partii, gdyż nie uzyskała wsparcia większości klubu parlamentarnego PJN dla "twardego sprzeciwu" wobec polityki Jarosława Kaczyńskiego. "PJN, który nie przekracza progu wyborczego, faktycznie będzie służył Jarosławowi Kaczyńskiemu" - oświadczyła.
05.06.2011 | aktual.: 05.06.2011 11:48
"Wiem, że trzeba zrobić wszystko, żeby powstrzymać politykę nieobliczalną, politykę osobistych fobii i obsesji" - napisała Kluzik-Rostkowska w oświadczeniu przesłanym w niedzielę PAP.
Jak dodała, w tej sprawie apelowała do partyjnych kolegów. "PJN, który nie przekracza progu wyborczego, faktycznie będzie służył Jarosławowi Kaczyńskiemu. Politykowi o wielu twarzach, który raz chce kończyć polsko-polską wojnę, by po chwili znów wzniecać ją na nowo. Politykowi, który głosząc hasła antykomunistyczne, za kilka miesięcy może - w imię osobistej wendetty - postkomunistom oddać władzę" - oświadczyła Kluzik-Rostkowska.
"Jeśli chcemy polityki roztropnej, opartej na współpracy, a nie wojnach, musimy zbudować swoisty społeczny, obywatelski 'kordon sanitarny' wokół PiS. To jedyny sposób, by powstrzymać szaleństwo i cynizm. Wierzę, że znajdę w Was sojuszników dla takiej polityki" - napisała.
Jej zdaniem polska prezydencja, przygotowania do Euro 2012, potrzeba większego wsparcia rodziny i usunięcie biurokratycznych blokad dla przedsiębiorców, a także odpowiedź na rekordowe bezrobocie wśród absolwentów - wymagają "współdziałania i dialogu, a nie konfrontacji i zacietrzewienia".
B. szefowa PJN nawiązała także do rocznicy wyborów 4 czerwca. - Wszyscy mamy prawo do dumy z osiągnięć polskiej demokracji. Nie dajmy sobie wmówić, że te 20 lat to było pasmo afer i rządów agentów. Że wolna Polska nie istnieje, bo to kondominium - napisała.
W sobotę odbył się pierwszy kongres krajowy PJN, podczas którego dotychczasowa liderka partii zrezygnowała z kandydowania. Nowym prezesem PJN został Paweł Kowal. Był jedynym kandydatem.
Kluzik-Rostkowska, argumentując wcześniej swą rezygnację z kandydowania na szefa PJN oraz zapowiedź złożenia wszystkich innych funkcji partyjnych, powiedziała, że jej koncepcja PJN została odrzucona, a ona sama nie chce polityki, z którą się nie zgadza. Podkreślała, że w jej opinii grupa, która stworzyła PJN, wyszła z PiS, żeby z PiS-em walczyć.
Kluzik-Rostkowska życzyła PJN przekroczenia progu wyborczego w nadchodzących wyborach parlamentarnych. Pytana później przez dziennikarzy, jaka będzie jej przyszłość polityczna i czy w ogóle zamierza wystartować w wyborach parlamentarnych, zapewniła, że ma "plan B"; nie chciała jednak mówić o szczegółach.
Zmiany we władzach PJN skomentowali politycy - goście niedzielnego programu "Siódmy dzień tygodnia" w Radiu ZET.
- Na części zamkniętej zjazdu Joanna Kluzik-Rostkowska i Paweł Kowal przedstawili wizję działania partii. Zjazd dokonał wyboru i to jest normalny, demokratyczny wybór. My nie byłyśmy prezeskami partii, ale jej założycielami. Joanna Kluzik-Rostkowska nigdzie nie odchodzi, to ona wskazała kandydata na szefa partii - powiedziała Elżbieta Jakubiak.
Zdaniem rzecznika rządu Pawła Grasia Kluzik-Rostkowska powiedziała wyraźnie, że zwyciężyła opcja zbliżania PJN do PiS, którą reprezentuje Paweł Kowal. - To może skończyć się wzrostem notowań PiS-u, a pani Kluzik-Rostkowska nie uważa, że wzmacnianie PiS jest dobre dla Polski i stąd jej decyzja. PJN będzie przypodobywać się Jarosławowi Kaczyńskiemu, aby on na koniec wskazał palcem, kto z PJN-u znajdzie się na listach PiS-u - mówił Graś.
Z kolei lider Prawicy Rzeczypospolitej Marek Jurek uznał zmianę na stanowisku prezesa PJN za dobry wybór. - Paweł Kowal to doświadczony polityk o bardzo dużej wiedzy i umiejętnościach w sprawach międzynarodowych, o konserwatywnych poglądach. To, czy to będzie wyłącznie zmiana lidera, czy to będzie zmiana polityki, to pokaże czas. Mam nadzieję, że to będzie zmiana polityki - powiedział Jurek.
W ocenie szefa klubu parlamentarnego PSL Stanisława Żelichowskiego zmiany w kierownictwie PJN oznaczają "początek końca" tego ugrupowania. - Niektórym niedoświadczonym posłom wydaje się, że wystarczy usiąść w kawiarni sejmowej, założyć partię, zrobić codziennie konferencję prasową i się dostanie poparcie. Potrzebne jest zakorzenienie w terenie, to jest ciężka praca - podkreślił Żelichowski.
- Jeśli w Polsce był modelowy przykład, że można zacząć coś nowego, to to był eksperyment PJN. Mądrzy ludzie, szalona życzliwość mediów, olbrzymi skok, kiedy jeździliście po Polsce. Pani prezentuje doskonałe samopoczucie, kiedy to wszystko się wali. Chciałbym poznać mechanizmy zarżnięcia takiego projektu - zwrócił się do Jakubiak europoseł SLD Marek Siwiec.
W sobotę odbył się pierwszy kongres krajowy PJN, podczas którego dotychczasowa liderka partii zrezygnowała z kandydowania. Nowym prezesem PJN został Paweł Kowal. Był jedynym kandydatem.
Kluzik-Rostkowska, argumentując wcześniej swą rezygnację z kandydowania na szefa PJN oraz zapowiedź złożenia wszystkich innych funkcji partyjnych, powiedziała, że jej koncepcja PJN została odrzucona, a ona sama nie chce polityki, z którą się nie zgadza. Podkreślała, że w jej opinii grupa, która stworzyła PJN, wyszła z PiS, żeby z PiS-em walczyć.
Kluzik-Rostkowska życzyła PJN przekroczenia progu wyborczego w nadchodzących wyborach parlamentarnych. Pytana później przez dziennikarzy, jaka będzie jej przyszłość polityczna i czy w ogóle zamierza wystartować w wyborach parlamentarnych, zapewniła, że ma "plan B"; nie chciała jednak mówić o szczegółach.