PolskaPitera skontroluje rachunki urzędników za komórki?

Pitera skontroluje rachunki urzędników za komórki?

Pełnomocnik rządu ds. walki z korupcją Julia Pitera nie wyklucza, że zwróci się do poszczególnych ministerstw o kontrolę rachunków telefonów służbowych ich byłych i obecnych pracowników.

Pitera skontroluje rachunki urzędników za komórki?
Źródło zdjęć: © PAP

10.12.2007 | aktual.: 10.12.2007 14:57

To efekt sprawy b. wiceministra SWiA Piotra Piętaka, którego rachunek za telefon sięgnął 80 tys. zł. Całą sprawę opisał "Dziennik". Jak dowiedziała się PAP w MSWiA, chodzi o rachunki b. wiceministra z okresu od 25 grudnia 2006 r. do 24 listopada 2007 r. Kwota za same rozmowy wyniosła ponad 2670 zł, w tym 2234 zł za abonament, a koszty korzystania z internetu ponad 77 tys. 400 zł (w tym 1070 zł za abonament).

Resort poinformował, że sam Piętak wyjaśniał, iż koszty jego prywatnych rozmów i dostępu do internetu sięgnęły 14 tys. 282 zł. Pieniądze te zwrócił MSWiA 22 listopada br. Reszta - jak oświadczył - związana była z jego służbowymi działaniami.

Ta sprawa podobnie jak sprawa płacenia służbowymi kartami kredytowymi jest dowodem na to, że nie ma żadnych regulacji, które ograniczałyby te przywileje administracji publicznej - powiedziała Pitera. Jak dodała, rząd będzie pracował nad przepisami, które ukrócą to zjawisko.

Nie wykluczyła także, że sama zwróci się do poszczególnych ministerstw, by sprawdziły, czy nie dochodziło lub nie dochodzi do podobnych nadużyć wśród ich byłych i obecnych pracowników.

Według "Dziennika", Piętaka (który odpowiadał w MSWiA m.in. za informatyzację i dowody osobiste) w kłopoty wpędziła jego własna żona, która w czasie urlopu korzystała ze służbowego laptopa wraz ze służbową kartą telefoniczną.

"Po korytarzach resortu spraw wewnętrznych od kilku miesięcy krążyła plotka o niebotycznym rachunku za telefon komórkowy wiceministra Piętaka. Tylko ścisłe kierownictwo znało szczegóły sprawy. Ówczesny szef MSWiA Władysław Stasiak obawiał się reakcji opinii publicznej, gdyby prawda wyszła na jaw" - napisała gazeta powołując się na byłego urzędnika resortu.

To nie pierwsza tego typu spraw. Wcześniej media pisały o sekretarzu stanu w UKIE Tomaszu Nowakowskim, który za swoje zakupy m.in. w perfumeriach, salonach aranżacji wnętrz, sklepach z biżuterią płacił służbową kartą kredytową. W ten sposób miał wydać ok. 10 tys. zł.

Newsweek poinformował, że został z tego powody zdymisjonowany. Premier Donald Tusk zarządził też kontrolę wydatków opłacanych służbowymi kartami kredytowymi w całej Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Koordynuje ją Pitera.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)