Pitera na prywatną imprezę służbową limuzyną
I znów okazuje się, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia! Na imprezie u posła Halickiego politycy Platformy Obywatelskiej korzystali z luksusów władzy - czytamy w "Super Expressie".
03.12.2008 11:23
Politycy Platformy Obywatelskiej zarzekali się, że zafundują nam tanie państwo i skończą z nadużywaniem przywilejów władzy. Na imprezę imieninową posła Andrzeja Halickiego zajeżdżały luksusowe rządowe limuzyny z zadowolonymi politykami PO. A wśród nich wicepremier Grzegorz Schetyna i minister ds. walki z korupcją Julia Pitera.
Najbardziej rzucały się w oczy kawalkady urzędniczych limuzyn kursujących w okolicach knajpy. Jedne parkowały na chwilę, inne przystawały na dłużej.
Tuż przed godz. 21 pod restauracją pojawia się rządowe BMW. Wysiadają z niego rośli funkcjonariusze BOR. Przypadek? Nic z tego... Okazuje się, że kurs limuzyną na imprezę zamówił nie kto inny, jak sam wicepremier Grzegorz Schetyna. Na przyjęciu była tez Julia Pitera. Znana z zagorzałego krytykowania za nadużywanie przywilejów władzy kieruje się do... służbowego BMW.
Zapytana o zabawę Pitera nie kryła zmieszania. - Byłam zmęczona całym dniem pracy. Miałam do wyboru: albo wrócić do domu, albo zajrzeć na chwilę na uroczystość. A swoim autem jechać nie chciałam - tłumaczy się. Po chwili przyznaje: - Wiem, że nie zrobiłam dobrze. Ale to był jedyny raz w tym roku - ucina.