PolskaPitera: kontrolerzy skarbowi boją się kontrolować

Pitera: kontrolerzy skarbowi boją się kontrolować

Jeżeli ktoś ukradnie 50 milionów złotych i go wsadzą do więzienia, a kary są nie bardzo wysokie - po 3 lata i bardzo często następuje zwolnienie przed terminem z takich czy innych powodów - to są to takie kwoty, że człowiek chętnie odpocznie w więzieniu przez 3 lata, nabierze trochę sił i wróci do konsumowania owoców swojej ciężkiej pracy. Aż cztery akty prawne przewidują, że można taki majątek odbierać, ale się go nie odbiera. Któryś z kontrolerów skarbowych powiedział, że oni się boją kontrolować majątki - powiedziała Julia Pitera w "Sygnałach Dnia".

26.05.2008 | aktual.: 26.05.2008 10:49

Sygnały Dnia: Pani minister, czy redukcja złego prawa też jest taką regułą przyświecającą pani, czy pani musi stworzyć nowe prawo?

Julia Pitera: Częściowo. Może zacznę od tego, że redukcja w pierwszym rzędzie, dlatego że właściwie od lat powtarzamy: żeby zlikwidować patologie w strukturach państwa, bo przecież korupcja jest patologią, prawda, trzeba wymyślić jakieś nowe przepisy i w związku z tym są kolejne przepisy o konieczności, nie wiem, konfiskaty majątku, kolejne przepisy o zaostrzeniu kar. Tymczasem prawda jest taka, że właściwie mamy cztery przepisy, które pozwalają na konfiskatę majątku, które pochodzi z niewiadomego źródła. Jeżeli już naprawdę nie możemy stwierdzić, że źródło było przestępcze, a ktoś dysponuje majątkiem znacznym i niemożliwym do udowodnienia, to nakłada się po prostu opodatkowanie w wysokości 75%. Więc aż cztery akty prawne przewidują, że można ten majątek odbierać, ale się go nie odbiera.

Dlaczego?

- No, kiedyś, pamiętam, kiedy wprowadzono w 2003 roku przepisy do kodeksu karnego właśnie o konfiskacie majątku, wówczas dziennikarka jednej z prywatnych stacji telewizyjnych zrobiła po roku taki sondaż, ile skierowano do kontroli majątków osób oskarżonych o różne przestępstwa gospodarcze, korupcyjne i ile z tych spraw zakończyło się pozytywnie, to znaczy rzeczywiście stwierdzono, że można ten majątek skonfiskować. I wówczas któryś z kontrolerów skarbowych powiedział, że to jest taka kategoria ludzi, że oni się boją, oni się boją kontrolować majątki. Pamiętam, że to było dość zdumiewające, bo nie ma w Polsce poboru na kontrolerów, prawda? To jest jak najbardziej zgoda na podjęcie funkcji akurat w takiej, a nie innej instytucji. Więc jeżeli ktoś nie wykonuje swoich obowiązków, bo się boi, to niech zmieni pracę, natomiast nie może ich nie wykonywać. W związku z tym nie ma co dalej szukać konkretnych kolejnych przepisów, żeby to... Zresztą konwencje międzynarodowe nawet zalecają odebranie przynajmniej
równowartości udowodnionego skradzionego majątku, które Polska ratyfikowała.

Druga rzecz to jest ta wysokość kar. Prawdę powiedziawszy, oczywiście, wysokość kar jest istotna, tylko prawda jest taka, że jeżeli ktoś uczestniczy w procederze korupcyjnym, to po to, żeby ukraść, prawda? W związku z tym najbardziej dolegliwą karą dla takiego człowieka jest właśnie odebranie majątku, a nie więzienie. Jeżeli ktoś ukradnie, nie wiem, 20, 50 milionów złotych i go wsadzą do więzienia, bo te kary są nie bardzo wysokie, prawdę powiedziawszy, one wynoszą po 3 lata i bardzo często następuje zwolnienie przed terminem z takich czy innych powodów, to są to takie kwoty, że człowiek, który posuwa się do tego typu przestępstwa, chętnie...

Traktuje więzienie jako inwestycję.

- ...chętnie odpocznie w więzieniu przez 3 lata, nabierze trochę sił i wróci do konsumowania owoców swojej ciężkiej pracy. Dlatego to jest tak naprawdę dolegliwe, już nie mówiąc o tych stratach państwa, prawda, pieniędzy publicznych i narażenia na straty innych osób Bogu ducha winnych.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)