Pitera i Sekuła chcą zmienić ustawę o NIK
Były prezes Najwyższej Izby Kontroli
Mirosław Sekuła i odpowiedzialna za walkę z korupcją minister
Julia Pitera przygotowują projekt zmian w ustawie o NIK - donosi "Nasz Dziennik".
Modyfikacji ma ulec m.in. sposób przeprowadzania kontroli oraz umocowania dyrektorów delegatur Izby. Według Sekuły, do uregulowania są także kwestie dotyczące postępowań dyscyplinarnych wobec pracowników czy ich oceny.
Tymczasem w opinii byłego prezesa Izby Janusza Wojciechowskiego oraz obecnego - Jacka Jezierskiego, proponowane zmiany są niebezpieczne, gdyż kadencyjności dyrektorów delegatur może powodować upolitycznienie i uzależnienie ich od prezesa wybieranego przez Sejm, czyli ciało polityczne. Obecnie zmiana dyrektora jest możliwa tylko wtedy, gdy sam o to poprosi, bądź gdy dwa razy otrzyma naganę.
Drugim poważnym błędem, zdaniem byłego i obecnego prezesa Izby, jest zmiana trybu kontroli. Teraz, po przeprowadzeniu postępowania, kontroler sporządza protokół, do którego podmiot oceniany może się ustosunkować. Odwołać można się również od kolejnego dokumentu - wystąpienia pokontrolnego. Mirosław Sekuła chce, żeby zamiast dwóch różnych dokumentów był jeden, który dostanie kontrolowany i będzie się to nazywało wystąpienie pokontrolne. W jego ocenie, uproszczenie i skrócenie procedury przełoży się na zmniejszenie uciążliwości dla kontrolowanych firm i instytucji.
Projekt jest we wstępnej fazie przygotowań. Został skierowany do laski marszałkowskiej, ale nie ma jeszcze numeru druku sejmowego.