PolskaPitera: CBA kupowało broń bez uprawnień

Pitera: CBA kupowało broń bez uprawnień

W raporcie o CBA jest rzetelny opis zarzutów
publicznie znanych - powiedziała pełnomocnik rządu ds.
walki z korupcją Julia Pitera. Wśród nich wymieniła "zakup broni i
amunicji bez uprawnień, które CBA miało w tym zakresie".

04.01.2008 | aktual.: 04.01.2008 19:53

Zarządzenie w tej sprawie wyszło dopiero w lipcu, a pierwszy przetarg był zrobiony w marcu - powiedziała Pitera w TVN24. Po raz kolejny podkreśliła, że w raporcie "w ogóle nie ma żadnych wniosków dla premiera". Dodała też, że nie ma tam "ani jednej rzeczy, która nie jest poparta dokumentami".

Tam jest wyjaśnienie rzeczy powszechnie znanych. Była sprawa ZUS- u, też opisywana w prasie, ale opisywana enigmatycznie. Ja doszłam do wszystkich dokumentów, włącznie z porozumieniem, które zawierało CBA z ZUS-em, zdobyłam całą korespondencję i szereg innych dokumentów, z których mogłam odtworzyć jak do tego dochodziło - powiedziała Pitera.

W październiku CBA zawarło z ZUS-em porozumienie - na podstawie rozporządzenia ówczesnego premiera Jarosław Kaczyńskiego - które miało umożliwić transmisję danych między ZUS-em a Biurem. Media pisały wówczas, że może to doprowadzić do sytuacji, w której CBA będzie miało bezpośredni dostęp do zgromadzonych w ZUS danych osobowych o 25 milionach Polaków, m.in. przebiegu ich pracy, zarobkach i zwolnieniach lekarskich. W grudniu rzecznik ZUS Jacek Dziekan poinformował, że CBA zwróciło się o informacje dotyczące prawie pięciu tys. osób.

Dudziński: będzie proces

Z kolei poseł PiS Tomasz Dudziński zapowiedział w TVN24 wytoczenie Piterze procesu w trybie cywilnym.

O to, że pani poseł Pitera oskarżyła CBA i mnie, jakobym był osobą, którą CBA w sposób nieuprawniony powiadomiło o tym, że pani Sawicka (Beata, b. posłanka PO, zatrzymana przez CBA pod zarzutem korupcji - PAP) chciała zadzwonić do pani Pitery - wyjaśnił Dudziński.

Premier Donald Tusk mówi, że od jego rozmowy z Mariuszem Kamińskim będzie zależało, czy zostanie on na stanowisku szefa CBA do czasu zakończenia prac sejmowej komisji śledczej, która ma zbadać dotychczasową działalność tej służby.

Szef klubu PO Zbigniew Chlebowski powiedział przed świętami, że z raportu o CBA, przygotowanego przez Piterę, wynikają poważne zarzuty, które zostaną sformułowane przeciwko Mariuszowi Kamińskiemu. Również Pitera informowała już wcześniej, że "przynajmniej w trzech punktach" jest podstawa, by zwrócić się do prokuratury.

Wicepremier i szef MSWiA Grzegorz Schetyna podkreślił, że PO chce wiedzieć, czy akcje prowadzone przez CBA były zgodne z prawem. Zapytany, czy w raporcie Pitery nie ma wystarczających argumentów, by odwołać Kamińskiego, odpowiedział, że "Mariusz Kamiński został powołany na kadencję, która kończy się w 2010 r". Schetyna zaznaczył też, że "Mariusz Kamiński nie jest celem PO". Zapowiedział, że rozmowa premiera z Mariuszem Kamińskim odbędzie się pod koniec przyszłego tygodnia.

"Nie uda się odwołać Kamińskiego"

Dziennik "Polska" napisał, że nie uda się odwołanie Mariusza Kamińskiego ze stanowiska. "Minister w kancelarii premiera Julia Pitera nie znalazła przeciw Kamińskiemu odpowiednio mocnych argumentów - ujawnia gazeta. Według "Polski" szef CBA, przynajmniej przez kilka miesięcy, zachowa swoje stanowisko.

O tym, że CBA kupowało broń, nie mając jakoby do tego prawa napisał w listopadzie "Dziennik". Według gazety, Biuro przez pierwszy rok działania nie figurowało na liście instytucji państwowych, mających prawo do kupna broni i amunicji. Sytuację tę - według gazety - miało zmienić dopiero rozporządzenie szefa MSWiA z sierpnia 2007, w którym dopisano do listy CBA.

Dyrektor gabinetu szefa CBA Tomasz Frątczak w reakcji na publikację "Dziennika" oświadczył, że lista instytucji, mających prawo do zakupu broni, nie była zamknięta, a w odpowiednim rozporządzeniu znajduje się zapis, że takie prawo mają "inne podmioty, których dostęp do broni regulują odrębne przepisy". Tymi przepisami jest ustawa o CBA - wyjaśniał Frątczak. Według niego, zmiana rozporządzenia w sierpniu 2007 r. polegała na ujednoliceniu przepisów, m.in. dopisaniu CBA do listy.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)