PolskaPisz: okradziony właściciel kantoru nie odpowie za strzelanie do złodziei

Pisz: okradziony właściciel kantoru nie odpowie za strzelanie do złodziei

Jest decyzja Prokuratury Krajowej w sprawie właściciela kantoru z Pisza. Mężczyzna strzelał do bandytów, którzy ukradli mu plecak z dużą kwotą gotówki. Minister Zbigniew Ziobro polecił umorzenie jego sprawy,

Pisz: okradziony właściciel kantoru nie odpowie za strzelanie do złodziei
Źródło zdjęć: © PAP | Rafał Guz
Violetta Baran

16 lutego około godziny 17, kiedy pan Mieczysław właściciel jednego z kantorów w Piszu zamykał swoją firmę, został napadnięty przez dwóch bandytów. Zabrali mu plecak w którym miał ok. 100 tysięcy złotych. - Mężczyzna oddał kilka strzałów w kierunku auta, którym poruszali się sprawcy. Był to zielony volkswagen passat - opowiadał Wirtualnej Polsce przebieg wydarzeń sierż. szt. Rafał Jackowski z biura prasowego KWP Olsztyn.

Pan Mieczysław oddał, jak opowiadał WP, trzy strzały z legalnie posiadanej przez siebie broni. Po pierwszym strzale rozsypała się tylna szyba samochodu. Nikt nie został ranny. Porzucony przez sprawców uszkodzony pojazd został odnaleziony następnego dnia. Ustalono, że miał on przykręcone skradzione wcześniej tablice rejestracyjne. Dotychczas nie ustalono sprawców napadu.

Mężczyzna był jednak przesłuchiwany i obawiał się - o czym pisaliśmy w WP, że zostanie ukarany za to, iż próbował się bronić. Użył broni w przestrzeni publicznej, co wiąże się z zagrożeniem dla postronnych osób.

Na filmie z kamery umieszczonej w samochodzie przypadkowego świadka napadu widać, jak dramatyczne okoliczności towarzyszyły walce z bandytą. Podczas szarpaniny na ulicę wypadł pistolet - osobista broń przedsiębiorcy. Jednocześnie wyciągnęły się po nią ręce bandyty i napadniętego. Pan Mieczysław jako pierwszy zdołał chwycić pistolet.

W ocenie ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobro zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie daje jednak podstaw do przyjęcia, aby właściciel kantoru, oddając strzały w kierunku pojazdu przestępców, popełnił jakiekolwiek przestępstwo. Działał on bowiem, zdaniem ministra, w warunkach obrony koniecznej, odpierając bezpośredni i bezprawny zamach na swoje mienie. Ziobro wydał więc polecenie umorzenia postępowania w tej sprawie.

"Ratio legis obrony koniecznej to nie tylko wzgląd na ochronę zaatakowanego dobra, ale także respektowanie zasady, iż prawo nie powinno ustępować przed bezprawiem. Osoba napadnięta ma prawo odpierać zamach wszelkimi dostępnymi środkami, które są konieczne do zmuszenia napastnika do odstąpienia od kontynuowania zamachu" - czytamy w komunikacie Prokuratury Krajowej w tej sprawie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

zbigniew ziobroolsztynkantor
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (927)