Piskorski kontratakuje - chce pozbyć się liderów buntu
Wyprzedaż majątku Stronnictwa Demokratycznego i pozbycie się liderów buntu, którzy chcieli dokonać przewrotu w szeregach partii, by zachować dawne przywileje – to pierwsze decyzje, jakie zamierza podjąć przywrócony na stanowisko przewodniczącego Paweł Piskorski - czytamy w dzienniku "Polska".
Warszawski sąd okręgowy potwierdził przywództwo Piskorskiego w partii. Jan Artymowski, zastępca sekretarza generalnego SD, twierdzi, że bunt do jakiego doszło w partii, był spiskiem Platformy Obywatelskiej, która w zamian za wyrzucenie Piskorskiego miała zaproponować jego przeciwnikom trzy miejsca na liście PO w kolejnych wyborach i stanowisko wiceministra.
Paweł Śpiewak, socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego, mówi, że Piskorski podbudowany decyzją sądu poczuje się bardziej pewnie i zrobi czystki wśród starych działaczy bez względu na to, czy będą protestowali, pisali listy czy oświadczenia.
– Cokolwiek Piskorski by zrobił, to Stronnictwo Demokratyczne nie wzbije się powyżej 1% – przekonuje Śpiewak.