Trwa ładowanie...

Piskorski już nie rządzi Stronnictwem Demokratycznym

Nadzwyczajny kongres Stronnictwa Demokratycznego, zwołany przez członków partii sprzeciwiających się polityce prowadzonej przez szefa SD Pawła Piskorskiego, odwołał go z zajmowanego stanowiska. Jednocześnie, obradująca tego samego dnia, Rada Naczelna zdecydowała, że obowiązki przewodniczącego obejmie szef Rady Krzysztof Góralczyk.

Piskorski już nie rządzi Stronnictwem DemokratycznymŹródło: PAP
d1z3nsz
d1z3nsz

Za odwołaniem Piskorskiego opowiedziało się 75 delegatów zgromadzonych na kongresie. Tylko jedna osoba była przeciw.

Spór w SD rozpoczął się na posiedzeniu Rady Naczelnej 24 października. Od tego czasu w partii istnieją dwa ugrupowania, które nawzajem się zwalczają; jedno związane jest z Piskorskim, drugie - z Góralczykiem. Tego dnia szef Stronnictwa zawiesił w prawach ośmiu członków Rady, w tym m.in. szefa RN Góralczyka. Decyzji tej nie uznała Rada, która podczas obrad zdecydowała o zwołaniu nadzwyczajnego kongresu w sprawie przyszłości Piskorskiego. Z tym z kolei nie zgadza się szef SD, który uważa, że obradująca Rada nie miała kworum.

Po kilku dniach Piskorski zwołał Radę Naczelną i Kongres Nadzwyczajny, który odwołał Góralczyka, ośmiu członków Naczelnego Sądu Partyjnego, Naczelnej Komisji Rewizyjnej i powołał w ich miejsce nowe osoby. Uchwał tych jednak nie uznaje grupa przeciwna Piskorskiemu.

Zlekceważenie Rady Naczelnej i naruszenie w związku z tym statutu partii podczas posiedzenia Rady 24 października, zawieszanie członków partii bez uzasadnienia merytorycznego, bezpodstawne zwołanie kongresu nadzwyczajnego 4 listopada - to główne zarzuty pod adresem Piskorskiego, które zdecydowały w ocenie członków sobotniego kongresu o jego odwołaniu.

d1z3nsz

"Wierzyliśmy w Piskorskiego"

Góralczyk, powiedział po głosowaniu, że uważa tę decyzję za dobrą dla partii. Zwrócił uwagę, że wybierając w lutym Piskorskiego na szefa partii delegaci mieli obawy co do jego osoby, ale zaryzykowali, bo uwierzyli w zapewnienia o rewitalizacji partii. - Tak się jednak nie stało - mówił.

Góralczyk zaznaczył, że Piskorski oszukał ich mówiąc, że wobec niego nie są prowadzone żadne dochodzenia prokuratorskie ani śledztwa. Zarzucił również odwołanemu szefowi partii dyktatorskie i apodyktyczne rządy, jak również to, że nie liczy się z głosami członków partii. Jego zdaniem, działania prowadzone przez Piskorskiego miały na celu nie budowanie nowego Stronnictwa, ale jego rozbijanie.

Zapytany o przyszłość Piskorskiego w partii, Góralczyk powiedział, że 25 listopada zbierze się naczelny sąd partyjny, który rozpatrzy wniosek o wykluczenie go z SD.

Po kongresie zebrała się także Rada Naczelna skupiająca przeciwników Piskorskiego, która powierzyła obowiązki przewodniczącego partii Góralczykowi, jako szefowi Rady Naczelnej. Odwołano także ośmiu członków zarządu głównego związanych z Piskorskim, sekretarza generalnego oraz powołała trzech nowych członków zarządu, sekretarza oraz skarbnika.

d1z3nsz

"To było prywatne spotkanie, Piskorski nadal rządzi"

Związany z Piskorskim Marcin Kalek, odnosząc się do nadzwyczajnego kongresu, ocenił, że było to spotkanie prywatne. - My wiemy, że działamy zgodnie z literą prawa, a Paweł Piskorski nadal jest szefem SD, za którym stoi kilka tysięcy działaczy w całym kraju - powiedział.

Osoby przeciwne Piskorskiemu - zdaniem Kalka - chcą storpedować projekt polityczny jakim jest SD, a także chcą się uwłaszczyć na majątku partii.

d1z3nsz
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1z3nsz
Więcej tematów