Piskorski człowiekiem faszystowskich organizacji z Rosji?
To nasz polityk i agent wpływu w Polsce – taką wypowiedź dziennikarza Filipa Leontiewa zamieścił portal rosyjskiej telewizji o2TV - donosi "Wprost". Leontiew ocenił w ten sposób posła Samoobrony Mateusza Piskorskiego.
Jak ustalił "Wprost", rzecznik prasowy Samoobrony znalazł się w zainteresowaniu polskich służb specjalnych z powodu związków z rosyjskimi i ukraińskimi organizacjami faszyzującymi kontrolowanymi przez rosyjskie służby specjalne.
Podczas wyborów parlamentarnych w 2006 r. Piskorski pojawił się na Ukrainie razem z Rosjanami z faszyzującej organizacji CIS EMO. Figuruje też na oficjalnej stronie innego, podobnego ugrupowania - Międzynarodowego Ruchu Euroazjatyckiego, gdzie jest opisany jako oficjalny przedstawiciel organizacji na Polskę. Z kolei na stronie www.majdan.org.ua (obecnie nieaktywna) miało się ukazać zdjęcie posła Samoobrony na tle swastyki.
Owszem kontaktowałem się z MRE, ale w celach naukowych. Nie wiem, dlaczego figuruję na ich stronie jako przedstawiciel. Może dlatego, że spotykałem się z szefem tego ruchu Aleksandrem Duninem? – mówi "Wprost" Piskorski.
O prowokacji, wymierzonej przeciw niemu przez "Wprost" na zlecenie PiS, Mateusz Piskorski mówił wczoraj na konferencji prasowej.