Pisemne uzasadnienie wyroku Rywina jeszcze poczeka
Przedłuża się zwolnienie lekarskie sędziego,
który do połowy lutego miał sporządzić pisemne uzasadnienie wyroku
wobec Lwa Rywina, skazanego prawomocnie w grudniu 2004 r. przez
Sąd Apelacyjny w Warszawie na 2 lata więzienia za pomocnictwo przy
płatnej protekcji wobec Agory.
14.02.2005 | aktual.: 14.02.2005 16:08
Wobec komplikacji zdrowotnych sędziego, który do 7 marca będzie przebywał na zwolnieniu, należy się spodziewać, że uzasadnienie będzie gotowe dopiero po tej dacie - powiedziała sędzia Barbara Trębska - rzeczniczka Sądu Apelacyjnego.
Wcześniej podawano, że uzasadnienie ma być gotowe w styczniu, ale wtedy - wobec choroby sędziego - ogłoszono, że powinno to nastąpić w połowie lutego.
Bez pisemnego uzasadnienia strony nie mogą złożyć zapowiadanych kasacji do Sądu Najwyższego. Obrona zapowiedziała kasację - wraz z wnioskiem o wstrzymanie wykonania kary do czasu jej rozpoznania. Prokuratura zastanawia się, czy odwoływać się do SN co do kwalifikacji prawnej czynu Rywina.
Ponadto zastępca prokuratora generalnego Kazimierz Olejnik zapowiadał, że po uzyskaniu pisemnego uzasadnienia zapadnie decyzja o ewentualnym śledztwie, które miałoby ustalić, czyim pomocnikiem miał być Rywin przy próbie płatnej protekcji.
SA uznał, że Rywin jest winny nie usiłowania oszustwa wobec Agory - za co w kwietniu 2004 r. Sąd Okręgowy skazał go na 2,5 roku więzienia - ale pomocy w płatnej protekcji ze strony nieustalonej grupy osób. Po rozpatrzeniu apelacji obrony i prokuratury, SA obniżył wyrok do 2 lat.
Gazeta Wyborcza o kulisach afery
27 grudnia 2002 r. "Gazeta Wyborcza" napisała, że Rywin domagał się w lipcu 2002 r. 17,5 mln dolarów od wydawcy tego dziennika - Agory SA. W zamian miał oferować przeprowadzenie korzystnych dla spółki zmian w projekcie nowelizacji ustawy o rtv. Najpierw złożył tę propozycję prezes Agory Wandzie Rapaczyńskiej. W nagraniu rozmowy, którego potajemnie dokonał redaktor naczelny "GW" Adam Michnik, Rywin mówił, że jest pośrednikiem "grupy ludzi, która trzyma w ręku władzę". Pieniądze miały być przeznaczone m.in. dla SLD; "GW" miała zaprzestać krytykowania premiera, a Rywin - zostać szefem Polsatu, który Agora chciała kupić. Ówczesny premier Leszek Miller utrzymywał, że nie zlecał nigdy Rywinowi pośrednictwa w żadnej sprawie.
Prokuratura oskarżyła Rywina o płatną protekcję, czyli powoływanie się na wpływy u władz w zamian za łapówkę (grozi za to do 3 lat więzienia). Sąd I instancji niejednogłośnie zmienił kwalifikację czynu i skazał go za usiłowanie oszustwa - grozi za to do 10 lat więzienia.
Komisja śledcza
"Aferą Rywina" od stycznia 2003 r. do kwietnia 2004 r. zajmowała się sejmowa komisja śledcza. W efekcie jej prac Sejm przyjął wniosek mniejszości autorstwa posła PiS Zbigniewa Ziobry do sprawozdania tej komisji. Raport Ziobry zawiera konkluzję, że Rywina do Agory wysłała grupa, w skład której wchodził Miller, była wiceminister kultury Aleksandra Jakubowska, były szef gabinetu politycznego Millera Lech Nikolski, były prezes TVP Robert Kwiatkowski i sekretarz KRRiT Włodzimierz Czarzasty.