Pisał pochlebnie o królu, stracił przez to pracę
Saudyjski dziennikarz Ramadan al-Anzi z gazety Al Jazirah pisał o panującym królu Arabii Saudyjskiej Salmanie ibn Abd al-Aziz as-Saud w samych superlatywach. To jednak nie spodobało się władcy. Powód? Dziennikarz użył niewłaściwych słów
02.07.2017 | aktual.: 02.07.2017 21:45
Król Arabii Saudyjskiej Salman ibn Abd al-Aziz as-Saud nakazał zawiesić w obowiązkach zawodowych zbyt entuzjastycznie piszącego o nim dziennikarza popołudniowej gazety Al Jazirah. Powodem tak radykalnej decyzji było opisanie władcy w sposób, który zrównywał go z samym Bogiem. W piśmie przesłanym ministrowi kultury i informacji krol Salman napisał, że jest "zdumiony niektórymi zwrotami" użytymi w dzienniku.
Czy polscy muzułmanie mogą się zradykalizować?
Król Salman, odkąd wstąpił na tron w styczniu 2015 roku, często był wychwalany przez dziennikarzy lokalnych mediów, z należytym władzy szacunkiem. Nikt jednak nie posunął się tak daleko jak Ramadan al-Anzi's, który w Al Jazirah określił władcę słowami "Haleem" i "Shadeed al-Eqab". Pierwsze z nich oznacza kogoś cierpliwie znoszącego, pobłażliwego, a drugie surowo karzącego. Oba określenia utożsamiane są w islamie z Bogiem i boskimi cechami.
Przypisywanie komukolwiek boskich atrybutów lub któregokolwiek z 99 boskich imion jest źle widziane w Arabii Saudyjskiej.
Arabia Saudyjska za kurtyną.
Gazeta opublikowała na swoich łamach przeprosiny, w których stwierdziła, że sformułowania i hołd, jakimi autor obdarował króla są nie do zaakceptowania. "Niechaj Bóg ma go w swej opiece" - dodała redakcja popołudniówki.