"PiS zostaje z Bogiem, a Rydzyka poniosło"
PiS zostaje z Bogiem. Wczorajsze emocje o. Rydzyka były zbyt impulsywne - mówił w "Kontrwywiadzie" Zbigniew Girzyński. Ale rozmowę poseł PiS zaczął od przeprosin za oskarżenia o agenturalne powiązania Konrada Piaseckiego. Chciałem przeprosić za to, co powiedział wczoraj na antenie RMF FM mój kolega z klubu, pan poseł Antoni Macierewicz. Uważam, że to były słowa niesłuszne, niesprawiedliwe, zarówno w stosunku do tej stacji, jak i pana redaktora - mówił.
02.04.2008 | aktual.: 02.04.2008 17:53
We wczorajszym "Kontrwywiadzie" z ust Macierewicza padły w kierunku prowadzącego rozmowę Konrada Piaseckiego oskarżenia o wspieranie agentury i... młodzieńczą nieroztropność. Dlaczego pan jest tak negatywnie ustosunkowany do Radia Maryja? Konkurencja, tak? - pytał w "Kontrwywiadzie" RMF FM Antoni Macierewicz. Gdy ostra wymiana zdań trwała dalej, a Antoni Macierewicz oskarżył Piaseckiego o wybiórczość, ten odpowiedział, że woli być czasem wybiórczy, niż dokonywać takich skrótów myślowych jak jego gość.
To prawda. Woli pan działać na rzecz agentury i to jest przykre w "Kontrwywiadzie" - odpowiedział ostro były szef Kontrwywiadu Wojskowego. Panie ministrze, pan takie rzeczy wygaduje, że musimy już skończyć - kończył rozmowę Piasecki. I tak wyjątkowo krótka rozmowa w "Kontrwywiadzie", który zwykle trwa 10 minut, tym razem skończyła się jeszcze szybciej - po sześciu, gdy Piasecki powiedział, że oskarżenie, że działa na rzecz agentury uważa za obraźliwe i nie ma ochoty dalej z panem rozmawiać.
Zbigniew Girzyński: Zanim pan zacznie chciałem przeprosić za to, co wczoraj powiedział na antenie RMF FM mój kolega z klubu pan Antoni Macierewicz. Uważam, że to były słowa niesłuszne, niesprawiedliwe zarówno w stosunku do tej stacji jak i przede wszystkim do pana redaktora. W imieniu swoim i wielu innych kolegów z Prawa i Sprawiedliwości przepraszam.
Konrad Piasecki: Dziękuję za przeprosiny i przejdźmy do rozmowy, chociaż głos mi trochę więźnie w gardle. Chciałem zapytać pana, czy rzeczywiście Prawo i Sprawiedliwość odchodzi od Boga?
- W żadnym wypadku. Prawo i Sprawiedliwość jest formacją chrześcijańsko-demokratyczną, chrześcijańsko-konserwatywną, taką która fundament, jeżeli chodzi o funkcjonowanie ideowe opiera o katolicką naukę społeczną.
A przewiduje pan rychły koniec tej partii?
- Raczej nie.
Ojciec Rydzyk mówi o głosujących za traktatem: „Ci politycy, te partie skończą się. Jeśli człowiek odchodzi o Boga, jeśli buduje państwo daleko od boga – ginie”.
- Myślę, że wczorajsza sprawa jest bardzo emocjonująca. Padało wiele nerwowych głosów…
Czyli ojca Rydzyka trochę poniosło?
- … zarówno wśród zwolenników jak i przeciwników ratyfikacji. Sam sobie przypominam wypowiedzi na mój temat – a ja byłem przeciwnikiem traktatu – że próbujemy wciągać Polskę do jakiegoś układu z Białorusią, że to jakiś zaścianek itd. To są błędne, niesprawiedliwe słowa i nie powinny w takim momencie padać.
Ojca Rydzyka poniosło? Emocje troszkę w nim zagrały?
- Myślę, że wczorajsze emocje, wczorajsze zachowania różnych osób, które bardzo przeżywały tę sprawę – które często podzielam – jednak były nieco zbyt impulsywne.