PiS złoży wniosek nieufności wobec minister Krystyny Szumilas
Klub PiS złożył wniosek o odwołanie minister edukacji narodowej Krystyny Szumilas. Według PiS Szumilas jest najgorszym ministrem w historii Polski.
10.05.2012 | aktual.: 11.05.2012 11:32
- Wniosek jest sformułowany, dlatego że pani minister jest najgorszym ministrem edukacji w historii wolnej Polski - od 1989 roku. Nie ma odpowiednich predyspozycji organizacyjnych, merytorycznych do tego, żeby sprawować tak odpowiedzialny urząd, w tak odpowiedzialnym czasie dla polskiej edukacji - powiedział na konferencji prasowej w sejmie poseł PiS Sławomir Kłosowski.
- Zmiany, które są forsowane przez minister Szumilas grożą upadkiem polskiej oświaty i powodują ogromny chaos - uważa poseł PiS.
- Pani minister nie podejmuje jakichkolwiek prób dialogu, dyskusji z opozycją, odrzuca w sposób arogancki opozycyjne projekty - mówił Kłosowski. Jak dodał, nie można dopuścić do tego, by "za obecne błędy minister Szumilas płaciły przyszłe pokolenia, płaciły nasze dzieci i wnuki". Podkreślił, że pisemny wniosek o odwołanie Szumilas zawiera 23 zarzuty pod jej adresem.
"Demontaż polskiej edukacji"
Marzena Machałek (PiS) uważa, że obecna minister edukacji jest "bezrefleksyjną kontynuatorką polityki swojej poprzedniczki Katarzyny Hall". - Ta polityka to demontaż polskiego państwa przez demontaż polskiej edukacji - uważa Machałek. - Pytanie jest jakiego człowieka ma ukształtować polska szkoła? Czy ma ukształtować niezbyt wybrednego konsumenta ponadnarodowych koncernów, czy tanią siłę roboczą, bo właśnie tak należy oceniać cel wprowadzenia takiej podstawy programowej - mówiła.
Posłowie PiS zwracali m.in. uwagę na ograniczenie liczby godzin lekcji historii. "Po pierwszej klasie liceum w zasadzie kończy się nauczanie historii w szkołach. Przedmiot wiedza i społeczeństwo to jest kilka przedmiotów i w zależności od upodobań nauczyciela tak będzie prowadzony" - podkreśliła Machałek.
Zwracali także uwagę na "masową likwidację szkół". Jak dodała Machałek, około 2,5 tys. szkół ma zostać zlikwidowanych. "Jest to efekt wprowadzonej w 2009 roku, przy współudziale pani minister (Krystyny Szumilas, która była wówczas wiceministrem edukacji) nowelizacji ustawy o systemie oświaty" - uważa posłanka PiS. W jej ocenie, w tej sytuacji samorządy zostały pozostawione same sobie.
Zarzuty Prawa i Sprawiedliwości dotyczą także usuwania - ich zdaniem - lekcji religii ze szkół. - Pod rządami kontynuatorki niechlubnych reform minister Hall, nauczyciele są najbardziej opuszczoną i sponiewieraną grupą zawodową (...) Polityka minister Szumilas wobec edukacji jest taka, że najlepsza edukacja to taka, której nie ma, a najlepsze wychowanie to takie, którego nie ma - uważa Machałek.
"Zbójeckie prawo opozycji"
Posłowie Platformy Obywatelskiej pytani o wniosek PiS podkreślili, że za rządów PO-PSL nauczyciele uzyskali jedne z największych w historii podwyżek płac.
- To zbójeckie prawo opozycji, aby składać takie wnioski. Czekamy na uzasadnienie. My chcemy reformować polską szkołę. Jeżeli będzie oferta merytorycznej rozmowy na temat sytuacji w szkolnictwie, to jesteśmy otwarci. Natomiast jeżeli to będzie polityczna hucpa, to jak zwykle skończy się fiaskiem - powiedział Grzegorz Schetyna (PO) dziennikarzom w sejmie.
"Niedorzecznymi" nazwał formułowane pod adresem Szumilas zarzuty sekretarz klubu PO Paweł Olszewski. - Polecałbym posłom PiS doedukowanie się - wiedzieliby wówczas, że nauczyciele są tą grupą, która (za rządów PO) miała jedne z największych podwyżek w historii - powiedział polityk PO.