PiS: zaprzestać manipulacji sondażami wyborczymi
Prawo i Sprawiedliwość stanowczo protestuje
przeciwko manipulacji, jakich - zdaniem partii - dopuściły się
ośrodek TNS OBOP i redakcja "Wiadomości" TVP publikując sondaż
zrealizowany przez telefon. TNS OBOP odpowiada, że badania
telefoniczne są wiarygodną metodą badania opinii publicznej.
W czwartek "Wiadomości" zaprezentowały sondaż TNS OBOP, zgodnie z którym na początku sierpnia na kandydata PO na prezydenta Donalda Tuska zagłosowałoby 29% wyborców, na Włodzimierza Cimoszewicza - 21%, na kandydata PiS Lecha Kaczyńskiego - 17% respondentów.
"Wyrażamy swój sprzeciw przeciwko kolejnemu publikowaniu w TVP sondaży wyborczych bez podania metody badawczej, według której badanie to było przeprowadzone" - napisano w przesłanym w oświadczeniu zastępcy szefa sztabu wyborczego PiS Michała Kamińskiego.
"Mamy powody przypuszczać, że badanie to po raz kolejny zostało przeprowadzone drogą wywiadu telefonicznego, co biorąc pod uwagę stopień telefonizacji Polski stanowi jawne naruszenie norm Europejskiego Stowarzyszenia Badania Opinii i Rynku (ESOMAR)" - podkreślił. Jak dowiedziała się PAP w TNS OBOP, sondaż był przeprowadzony przez telefon na próbie 900-osobowej.
Rzecznik PiS Adam Bielan powiedział, że w Polsce "liczba telefonów jest zbyt mała, aby badanie telefoniczne mogło być reprezentatywne". Sondaże telefoniczne premiują ugrupowania, które mają poparcie w wielkich miastach, a więc przede wszystkim PO i Donalda Tuska - dodał.
Jak zaznaczył, czwartkowy sondaż w porównaniu z innym - przeprowadzonym przez ten sam ośrodek na zlecenie Wirtualnej Polski i Polsatu zaledwie kilka dni wcześniej - wykazuje wyniki "zupełnie odwrotne". Albo sondaż jest nieprawidłowy, albo został wykonany na polityczne zlecenie - podkreślił Bielan. Przypomniał, że szef TVP Jan Dworak był związany z Platformą Obywatelską.
Dyrektor działu Badań Społecznych i Politycznych TNS OBOP Urszula Krassowska powiedziała, że wiarygodność sondaży realizowanych metodą telefoniczną i "twarzą w twarz" jest porównywalna. Podkreśliła, że metoda telefoniczna jest stosowana na całym świecie, gdzie telefonizacja kraju osiągnęła odpowiedni poziom.
Krassowska podkreśliła, że w Polsce dostęp do telefonów ma już średnio ok. 80% społeczeństwa. Sugestię, że ośrodek mógłby działać z polecenia politycznego, nazwała "absurdem i bzdurą". To jest żałosne, że poważna partia ucieka się do tego typu argumentów - dodała.