PiS zaostrzy prawo aborcyjne? Marek Suski: Ja tego projektu popierać nie będę
- W sprawach dotyczących sumienia u nas nie ma dyscypliny, ale nie sądzę, żeby większość posłów PiS głosowało w Sejmie za tymi zmianami - powiedział Marek Suski, pytany o obywatelski projekt zaostrzający prawo aborcyjne. Polityk obozu władzy odniósł się też do sporu z Unią Europejską, zapewniając, że Polska "nie zapłaci ani euro kary".
Marek Suski udzielił nowego wywiadu, w którym wypowiedział się m.in. o śmierci ciężarnej 30-latki. Kobieta zmarła w szpitalu w Pszczynie. Na łamach "Rzeczpospolitej" poseł PiS stwierdził, że współczuje rodzinie i jest mu bardzo przykro z powodu tego, co się stało. Podkreślił jednak, że "od zarania dziejów poród jest ryzykowny".
- Ale bez wnikliwego zbadania sprawy trudno mi jest się do niej odnosić. Sprawa jest badana przez prokuraturę. Osobiście nie widzę związku z ustawą i rozstrzygnięciem Trybunału Konstytucyjnego. Tymczasem to środowiska lewicowe bez analizy przyczyny tej tragedii już stwierdziły, kto jest winny i próbują w cyniczny sposób wykorzystać tę śmierć, do swojej walki ideologiczno-politycznej - powiedział polityk.
Dożywocie za aborcję? Suski komentuje nowy projekt
Suskiego zapytano także o projekt Fundacji Pro-Prawo do Życia, który pod koniec października trafił do Sejmu. Gdyby prawo weszło w życie, za umyślne przerwanie ciąży groziłaby nawet kara dożywocia. - Ja osobiście nie będę tego popierał. W sprawach dotyczących sumienia u nas nie ma dyscypliny, ale nie sądzę, żeby większość posłów PiS głosowało w Sejmie za tymi zmianami - wyjaśnił, podkreślając, że "nie sądzi, by PiS do tego zmierzał".
- Jest w Polsce aborcyjny kompromis, niestety podważany ze strony tak środowisk skrajnie prawicowych jak i skrajnie lewicowych. Dlatego jedni proponują dalsze zaostrzanie prawa, a druga stron proponuje aborcję na życzenie. A kompromis właśnie ma to do siebie, że nie podoba się skrajnością - dodał Marek Suski.
Zobacz też: Mucha o słowach Kowalskiego. "UE będzie nas odstawiała na boczny tor"
Polsce grozi polexit? Suski uspokaja: Na razie nie ma takiego pomysłu
Poseł Suski w rozmowie z "Rzeczpospolitą" odniósł się również do konfliktu Polski z unijnymi instytucjami. Kością niezgody między polskim rządem a UE jest m.in. kwestia Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Polityk PiS oznajmił, że zostanie ona zlikwidowana, ale projekt takiej ustawy na razie wciąż nie trafił do Sejmu.
Zdaniem Suskiego nakładane przez TSUE kary na Polskę nie mają umocowania prawnego. - Te kary są nielegalne, więc nie musimy ich płacić. Wiele innych krajów mimo nałożenia kar też ich nie płaci. Nas nie obowiązują wyroki TSUE, które wykraczają poza traktaty zjednoczeniowe z UE - uważa poseł.
- Wyrok TSUE jest bezprawny. Wykonywanie bezprawnych wyroków nie leży w obowiązkach Polski. Nie zapłacimy ani euro kary. Żadne pieniądze nie zostaną Polsce zabrane - dodał stanowczo. Mówiąc o sporze Polski z Unią, stwierdził, że "toczy się walka o przyszłość UE".
Marek Suski został też zapytany, czy planowane jest referendum ws. polexitu. - Jak na razie Prawo i Sprawiedliwość nie ma takiego pomysłu. Słyszałem o takich pomysłach z ust polityków opozycji - stwierdził parlamentarzysta.
Przeczytaj również: Wyrok Trybunału Konstytucyjnego i obawy o polexit. Co sądzą Polacy? Sondaż dla WP
Źródło: Rzeczpospolita