PolitykaPiS żąda nadzwyczajnej sesji Rady Warszawy ws. opłat za mosty

PiS żąda nadzwyczajnej sesji Rady Warszawy ws. opłat za mosty

Prezes PiS Jarosław Kaczyński domaga się zwołania w piątek sesji Rady Warszawy, by ta zajęła się uchyleniem fragmentu strategii transportowej Warszawy, dotyczącego opłaty za przejazd przez mosty. Wniosek PiS o zwołanie takiej sesji dotąd jednak nie wpłynął.

PiS żąda nadzwyczajnej sesji Rady Warszawy ws. opłat za mosty
Źródło zdjęć: © WP.PL | Konrad Żelazowski

10.10.2013 | aktual.: 10.10.2013 17:13

Czwartek, przedostatni dzień przed ciszą wyborczą przed niedzielnym referendum ws. odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz zaktywizował przeciwników prezydent stolicy. Poza kwestią opłat za mosty - co PiS zarzuca prezydent - politycy podnosili też kwestię słabego - ich zdaniem - informowania mieszkańców o głosowaniu. Ratusz odpiera wszystkie zarzuty.

Zdaniem Kaczyńskiego, który spotkał się z dziennikarzami na placu Zamkowym w Warszawie, konieczne jest zwołanie w trybie nadzwyczajnym w piątek sesji Rady Warszawy - miałaby się ona zająć uchyleniem fragmentu strategii rozwoju Warszawy, dotyczącego opłaty za mosty. - Jeżeli oświadczenia Gronkiewicz-Waltz, że ona tak naprawdę nie chce tego wprowadzać, są prawdziwe, to taka sesja powinna być zwołana - ocenił prezes PiS. - Sesja, zmiana decyzji i wtedy będzie można uznać sprawę za załatwioną - dodał.

Szef klubu stołecznych radnych PiS Maciej Wąsik zapowiedział złożenie jeszcze dziś wniosku o nadzwyczajną sesję Rady miasta. - Jest to sesja, która jutro mogłaby się odbyć i jutro można to prawo zmienić - ocenił. Wyraził nadzieję, że prezydent Warszawy i radni PO "nie uchylą się przed tym".

W Biurze Rady Warszawy poinformowano, że wniosek PiS o zwołanie takiej sesji dotąd jednak nie wpłynął. Zgodnie ze statutem miasta, sesja nadzwyczajna jest zwoływana na wniosek prezydenta lub co najmniej 1/4 ustawowego składu rady, tj. 15 osób. Przewodniczący rady ma obowiązek zwołania takiej sesji na dzień przypadający w ciągu 7 dni od dnia złożenia wniosku. Najbliższa zwyczajna sesja rady Warszawy zaplanowana jest na przyszły czwartek.

PiS zarzuciło prezydent stolicy, że chce wprowadzić opłaty za przejazd mostami. Gronkiewicz-Waltz zapewniła jednak, że nie ma zamiaru "podjąć prac nad wprowadzeniem opłat dla kierowców za przejazd mostami, tunelami i inną miejską infrastrukturą".

Zastępczyni rzecznika prasowego ratusza Agnieszka Kłąb w oświadczeniu podkreśliła jednocześnie, że pomysł wprowadzenia opłat za przejazd przez mosty i tunele, to pomysł z czasów kadencji PiS. "W związku z pojawiającymi się zarzutami o rzekomych planach wprowadzenia opłat dla kierowców za przejazd mostami, tunelami i inną miejską infrastrukturą informujemy, że zapis ten został sformułowany i wpisany w przygotowywanym jeszcze za kadencji Prawa i Sprawiedliwości w projekcie Strategii Zrównoważonego Rozwoju Systemu Transportowego Warszawy" - napisała Kłąb.

Kaczyński pytany o tę kwestię podczas konferencji powiedział: - Jakiś urzędnik w lipcu 2006 roku umieścił tego rodzaju projekt w swoich propozycjach, które nie zostały przez nikogo podjęte. Poza tym, to były czasy pana Marcinkiewicza, który był wtedy komisarzem Warszawy. Więc sprawa jest w rodzinie, bo Marcinkiewicz dzisiaj bardzo gorąco popiera panią prezydent - dodał.

W przedstawionym przez Kłąb projekcie Strategii w wersji z 27 lipca 2006 roku czytamy m.in.: "Niezależnie od opłat za parkowanie, w dalszej przyszłości - w celu ograniczania używania samochodów osobowych oraz powiązania korzystania z infrastruktury drogowej z ponoszeniem kosztów jej budowy i eksploatacji - rozważone będą możliwości wprowadzenia w Warszawie: - opłat za korzystanie z wybranych elementów układu drogowego (np. mostów i tuneli), - opłat za wjazd do obszaru centralnego".

Rzecznik ratusza Bartosz Milczarczyk po południu powiedział, że zapis, który został w dokumencie umieszczony, gdy komisarzem był Marcinkiewicz, łagodził wcześniejszy, który powstał za prezydentury Lecha Kaczyńskiego w Warszawie. Podkreślił, że zapis ten jednoznacznie mówił, że takie opłaty zostaną wprowadzone.

Obok tematu opłat za mosty, w wypowiedziach polityków pojawił się też problem informowania mieszkańców o niedzielnym głosowaniu. Prof. Piotr Gliński, wymieniany jako ewentualny kandydat PiS na prezydenta stolicy, mówił dziennikarzom, że wedle jego wiedzy informacja na temat referendum jest ograniczona, a stosowne obwieszczenia nie są wywieszane. - Ludzie się pytają, gdzie mają głosować; to jest nagminne. Od kilku dni cały czas zgłaszają się do nas mieszkańcy Warszawy z takim pytaniem - dodał.

Szef Stowarzyszenia Republikanie, poseł Przemysław Wipler ocenił z kolei, że ograniczone informowanie o referendum to sposób Hanny Gronkiewicz-Waltz na zniechęcenie mieszkańców do udziału w nim. W Warszawie - mówił - jest ponad 600 punktów głosowania, a wywieszonych zostało - według niego - tylko tysiąc obwieszczeń. - To jest zaledwie 50 na dzielnicę, niespełna dwa obwieszczenia na jeden punkt wyborczy; to kilka, kilkanaście razy miej niż w normalnych wyborach - powiedział.

Zaapelował do wszystkich osób, które wybierają się na referendum, by informowali swoich sąsiadów, znajomych o miejscu i czasie głosowania. Wipler i Gliński, aby dać przykład warszawiakom, wywiesili razem obwieszczenia na szkole podstawowej, przy której odbył się ich wspólny briefing prasowy.

Stołeczny ratusz odpiera zarzuty dotyczące zbył małej liczby obwieszczeń i podkreśla, że obecnie w całym mieście wywieszonych jest ich ponad 2000. "Obwieszczenia (...) zostały przekazane do urzędów wszystkich dzielnic. Urzędy dzielnic zajmują się ich dalszą dystrybucją. Obwieszczenia wieszane były na tablicach i słupach przeznaczonych do umieszczania informacji urzędowych. Przekazane zostały również administratorom domów komunalnych, spółdzielni mieszkaniowych, wspólnot mieszkaniowych jak również osobom prywatnym, które wyraziły chęć uzyskania obwieszczenia. W zależności od przeznaczenia przygotowano dwie formy wydruku: jako obwieszczenie albo jako wyciąg z obwieszczenia adresowany do mieszkańców konkretnej klatki schodowej lub budynku" - informuje urząd miasta.

Solidarna Polska, aby zachęcić warszawiaków do niedzielnego głosowania przygotowała referendalny dzwonek telefoniczny. Jak powiedział rzecznik SP Patryk Jaki, od czwartku będzie można go ściągnąć ze strony internetowej partii. Dzwonek to kompilacja utworu Mieczysława Fogga "To ostatnia niedziela" i wyciętych wypowiedzi premiera Donalda Tuska i Hanny Gronkiewicz-Waltz, tworzących m.in. zdanie: "Jeśli chcesz odwołać prezydent Warszawy, idź na referendum".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (132)