PiS: władzy nie zależy na likwidowaniu symboli zniewolenia
Pod Pomnikiem Wdzięczności Armii Radzieckiej spotkali się w sobotę w Olsztynie, w 72. rocznicę napaści armii sowieckiej na Polskę działacze PiS. Jak ocenili, pomnik stojący w centrum Olsztyna to znak, że obecnym władzom nie zależy na likwidowaniu symboli zniewolenia narodu.
Działacze PiS zorganizowali happening pod pomnikiem, którego autorem był Xawery Dunikowski. Zebrani mieli transparent z napisem "Pamięć trwalsza niż ten pomnik" oraz wizerunki Hitlera i Stalina.
Według prof. Selima Chazbijewicza, kandydata do Senatu z listu PiS należy przywracać Polakom pamięć o tragicznych wydarzeniach z września 1939 roku.
- Z momentem, gdy armia radziecka wkroczyła do Polski, skończyła się wolność ojczyzny wymodlona przez pokolenia. Należy pamiętać, że polityka, którą zapoczątkował prezydent Lech Kaczyński, polityka odnawiania pamięci historycznej, odnawiania patriotyzmu oraz narodowych tradycji, powinna być dalej kontynuowana. Ale jak ją kontynuować, gdy oficjalne państwowe władze się do tego nie kwapią? - pytał Chazbijewicz.
Ocenił, że nadchodzące wybory są szansą na zmianę tej sytuacji. Podkreślił, że ewentualna wygrana PiS to "szansa na to, aby silne, zorganizowane państwo przeciwstawiło się sąsiadom, którzy nie zawsze dobrze nam życzą".
Dodał, że w "polityce zagranicznej należy umacniać polską rację stanu". - Musimy zrobić wszystko, by Polska była krajem całkowicie suwerennym, bo ta polityka wbicia noża w plecy sprzed 72 lat daje o sobie znać nawet teraz - zaznaczył.
Lider PiS na Warmii i Mazurach, startujący z pierwszego miejsca do sejmu w okręgu olsztyńskim Jerzy Szmit powiedział z kolei, że "17 września 1939 roku należy do najtragiczniejszych wydarzeń w dziejach świata, ponieważ na Polskę napadły dwie armie zbrodniczego totalitaryzmu".
Ubolewał, że obecnie tak "mało ludzi w Polsce chce czcić i pamiętać o historycznych datach związanych z tragicznym losem Polski".
- Ten wbity nóż w plecy 17 września wciąż jeszcze tkwi w naszych duszach, ciągle jeszcze nie jesteśmy tak do końca wolni, nie czujemy się w naszym kraju gospodarzami i nie czujemy odwagi, by się zebrać i demonstrować - mówił Szmit.
Uczestnicy demonstracji złożyli kwiaty pod przyniesionymi ze sobą tablicami z napisami "Katyń" i "Oświęcim".