PiS, SLD i SP chcą komisji śledczej ws. Amber Gold; na razie jeden wniosek
PiS, SLD i SP domagają się powołania komisji śledczej ws. Amber Gold. Do Sejmu - z wymaganą liczbą podpisów - trafił na razie jeden projekt - autorstwa PiS. Trzy kluby mają podobne oczekiwania - chcą, by komisja zbadała działanie organów państwa wobec spółki.
Z gotowym projektem uchwały ws. powołania komisji, który trafił już do Sejmu, wystąpił na razie klub PiS. SLD chce, by to Prezydium Sejmu wystąpiło z projektem w tej sprawie; w tym celu Sojusz wystosował pismo do marszałek Sejmu Ewy Kopacz, w którym określa, czym powinna zająć się komisja.
Z kolei SP skierował do marszałek projekt uchwały ws. powołania komisji, pod którym jednak nie ma wymaganych Regulaminem Sejmu 46 podpisów. W klubie SP jest 19 posłów, dlatego SP liczy, że inicjatywę poprą inne kluby.
Wszystkie trzy partie chcą zbadania prawidłowości działań i ewentualnych zaniechań organów państwa ws. Amber Gold. PiS chce też, by komisja ustaliła, czy i jaką wiedzę na temat spółki miał premier Donald Tusk; z kolei SP chce wyjaśnienia roli syna premiera - Michała Tuska - w funkcjonowaniu OLT Express i "zbadania legalności działań Prezesa Rady Ministrów w tej sprawie".
Zadaniem komisji - według wszystkich trzech partii - powinno być zbadanie działania prokuratury i sądów w sprawie Amber Gold i szefa tej spółki Marcina P.
Klub PiS w swym projekcie uchwały mówi o powołaniu "komisji śledczej do zbadania prawidłowości działań bądź powodów zaniechań organów administracji rządowej i prokuratury dotyczących prowadzenia działalności przez spółkę Amber Gold sp. z o.o. oraz podmioty od niej zależne". Komisja miałaby liczyć dziewięciu członków.
Celem komisji, jak napisano w projekcie, byłoby zbadanie, czy organy państwa prawidłowo realizowały swoje obowiązki w zakresie nadzoru nad działalnością Amber Gold i czy prawidłowo reagowały na sygnały o nieprawidłowościach w jej działalności.
PiS chce, by komisja zbadała prawidłowość rejestracji spółki, a także prawidłowość działań organów skarbowych w sprawie Amber Gold. Komisja miałaby też wyjaśnić, czy działalność spółki była przedmiotem zainteresowania ABW oraz czy Agencja przekazywała innym organom państwa sygnały o nieprawidłowościach w działalności tej spółki. Jeśli takie sygnały były, PiS chciałby wiedzieć, z jaką reakcją się spotkały.
Komisja miałaby również ustalić, czy i jaką wiedzę na temat działalności Amber Gold miał premier Donald Tusk i czy jego reakcja na tę wiedzę była prawidłowa. PiS postuluje też zbadanie okoliczności zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, złożonego w 2009 roku przez KNF i wyjaśnienia przyczyn odmowy wszczęcia postępowania przez prokuraturę.
Zadaniem komisji - jak czytamy we wniosku PiS - byłoby również zbadanie prawidłowości postępowań prokuratury w sprawach karnych przeciwko prezesowi Amber Gold, a także prawidłowości działań administracyjnych sądów w zakresie wykonania kar orzeczonych wobec niego.
W uzasadnieniu projektu uchwały o powołaniu komisji śledczej napisano, że przez Amber Gold - przy bierności organów państwa - oszukanych zostało dziesiątki tysięcy ludzi. "Wobec spółki Amber Gold państwo (...) kompletnie zawiodło" - oceniono w uzasadnieniu do projektu PiS.
W projekcie zwrócono uwagę, że zaufanie klientów do spółki "pozwala wytłumaczyć fakt, że Amber Gold sponsorowało film Andrzeja Wajdy 'Wałęsa' oraz było rekomendowane przez ważnego polityka partii rządzącej, jakim jest prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, działacz PO". PiS stwierdza też, że spółka cały czas emitowała reklamy, a "Gazeta Wyborcza" drukowała "życzliwe wywiady z przedstawicielami OLT Express, spółki zależnej od Amber Gold".
Z kolei SLD proponuje, by z projektem uchwały o powołaniu komisji śledczej wystąpiło Prezydium Sejmu; do marszałek Sejmu trafił już wniosek ugrupowania, by do porządku obrad najbliższego Prezydium Sejmu dołączyć taki punkt. Politycy SLD argumentują, że chodzi o to, by uniknąć podejrzenia, iż komisja od samego początku miałaby spełniać funkcje polityczne, wyrażając interesy jednego ugrupowania czy grupy posłów.
We wniosku do marszałek Sejmu ws. wystąpienia przez Prezydium Sejmu z inicjatywą powołania komisji SLD zaznaczył, że komisja powinna odpowiedzieć m.in. na pytania, czy służby państwowe, a w szczególnie policja, ABW czy KNF podjęły w sprawie spółki Amber Gold czynności przewidziane prawem.
W uzasadnieniu czytamy, że ujawnione informacje dot. działania organów państwa względem firmy Amber Gold "ukazały bezczynność, bezradność, ignorancję i niewiedzę osób zatrudnionych w tych organach, urzędach i instytucjach".
SLD chce wiedzieć, czy służby - szczególnie policja, ABW czy KNF - podjęły ws. spółki przewidziane prawem czynności, w tym, czy informowały premiera rządu o zastrzeżeniach dotyczących działalności spółki, a także czy wymieniona sprawa była przedmiotem informacji szefa którejś ze służb na posiedzeniu Kolegium ds. Służb Specjalnych.
SLD stawia także pytanie, "dlaczego prokuratura w Gdańsku konsekwentnie odmawiała wszczęcia postępowania względem spółki Amber Gold z wniosku KNF z 2009 roku, pomimo dwukrotnego uchylenia jej postanowień o umorzeniu postępowania przez sąd i polecenia prowadzenia śledztwa?". Sojusz chciałby ponadto, by komisja wyjaśniła m.in., czy właściwe służby badały, co spółka Amber Gold robi z depozytami.
Komisja miałaby również ustalić, czy sądy rejestrowe orzekające w sprawach rejestracji kolejnych spółek zakładanych przez Marcina P. właściwie wykonywały swoje obowiązki w zakresie sprawdzania jego uprzedniej karalności. SLD chce też wiedzieć, dlaczego minister sprawiedliwości nie reagował w tej kwestii.
Zadaniem komisji miałoby być także wyjaśnienie, czy prokuratury prowadzące siedem kolejnych postępowań karnych wobec Marcina P. dopełniły swoich obowiązków oraz czy sądy orzekające w tych sprawach dopełniły swoich obowiązków w zakresie wykonania kary. Sojusz chciałby też wiedzieć, jakie działania wobec Amber Gold podjął UOKiK i czy próbował chronić klientów tej spółki.
Klub SP własny projekt uchwały o powołaniu sejmowej komisji śledczej ds. Amber Gold i "bezczynności organów państwa" przedstawił we wtorek. Partia proponuje powołanie "sejmowej komisji śledczej do zbadania działań oraz zaniechań organów państwa wobec ujawnionych nieprawidłowości dotyczących funkcjonowania firm Amber Gold oraz OLT Express".
Formacja chce, by komisja zbadała przyczyny "braku reakcji" organów państwa - prokuratury, ABW, CBA, policji, a także instytucji podległych ministrowi finansów, m.in. urzędów skarbowych na publiczne informacje o możliwych nieprawidłowościach w spółkach Amber Gold i OLT Express.
Komisja miałaby też "wyjaśnić przyczyny bierności organów państwa", szczególnie prokuratury w procederze zakładania kolejnych spółek przez Marcina P. oraz resortu sprawiedliwości - w zakresie zmian dotyczących funkcjonowania Krajowego Rejestru Sądowego i Krajowego Rejestru Karnego.
SP chce, by celem komisji było ponadto "wyjaśnienie roli, jaką syn premiera Donalda Tuska - Michał Tusk - odegrał w funkcjonowaniu firmy OLT Express, w kontekście wykonywania przez niego pracy w spółce Port Lotniczy Gdańsk oraz zbadanie legalności działań Prezesa Rady Ministrów w tej sprawie".
W projekcie napisano też, że konieczne jest zbadanie, czy politycy PO piastujący wysokie stanowiska państwowe "nie roztaczali tarczy ochronnej" nad Amber Gold.
Komisja miałaby liczyć 6 członków - po jednym reprezentancie każdego klubu.
Przewodniczący klubu SP Arkadiusz Mularczyk powiedział, że projekt uchwały w tej sprawie został już złożony do marszałek Ewy Kopacz, jednak aby mógł trafić pod obrady, musi się pod nim podpisać co najmniej 46 posłów; klub SP ma 19. Mularczyk podkreśla, że projekt to propozycja dla innych klubów; SP liczy na ich poparcie.