PiS skorzysta na strachu Polaków przed terrorystami? "To bardzo ostre prawo"
Pamiętamy, jak młode społeczeństwo reagowało na ACTA i przy próbie ograniczenia internetu przez wprowadzenie zapisu o stronach niedozwolonych przy okazji ustawy hazardowej. Wielki protest środowisk bliskich PO pod hasłem: Tusk cenzuruje internet. Dziś kiedy PiS też chce to wprowadzić, to w internecie nie słychać głosu sprzeciwu. Obawiam się, że społeczeństwo jest zmęczone tym, co się dzieje w Unii Europejskiej, atakami islamskimi - znowu dżihadysta zamordował mężczyznę, kobietę i chciał zabić trzyletnie dziecko; atak w klubie gejowskim w USA. Tak naprawdę Polacy patrzą z pewną dozą życzliwości na ustawę antyterrorystyczną - mówił w programie Wirtualnej Polski #dziejesienazywo Wojciech Wybranowski ("Do Rzeczy").
14.06.2016 | aktual.: 14.06.2016 18:42
- Czyli strach przed terroryzmem jest większy niż obawy utraty wolności obywatelskich - zauważył prowadzący program Paweł Lisicki. - Tak i to opozycja powinna wytykać dość mocno, że w tej ustawie nie zapisano żadnych gwarancji obywatelskich. Nie ma żadnej furtki, która pozwoliłaby obywatelowi inwigilowanemu sprawnie odwoływać się do sądu - wskazywał Wybranowski.
- Wszyscy wiemy, że ABW i służby wpadły w dość istotny stan patologiczny w ostatnich ośmiu latach - inwigilacja środowisk opozycyjnych, kibiców, internautów, wejście do AntyKomora, niereagowanie na Amber Gold. Przyjmujemy teraz potrzebną, ale bardzo ostrą ustawę nie reformując służb specjalnych - dodał publicysta "Do Rzeczy".
Również Łukasz Pawłowski ("Krytyka Polityczna") krytykował nowe rozwiązania. - To jest ustawa bardzo zła. Po pierwsze kłamstwem jest to, że ona cokolwiek pomoże przed szczytem NATO czy Światowymi Dniami Młodzieży. Przecież nie jest tak, że jest nowe prawo i organizacja działa inaczej. W ogóle nie zdążymy sprawdzić jej skutków. Potencjalnie są one mocne - obywatel bezpodstawnie inwigilowany, który jest człowiekiem niewinnym, nie ma żadnej drogi do likwidacji danych, które zgromadzono. Kontrola sądu powinna być prewencyjna, przed inwigilacją, a nie trzy miesiące po, jeżeli tylko ABW będzie chciała to przedłużać - mówił gość Wirtualnej Polski.