Polityka"PiS schodzi na margines i przepoczwarza się w..."

"PiS schodzi na margines i przepoczwarza się w..."

To może niepopularne chwalić, bo bardziej lubimy narzekać. A ja widzę pozytywy. Na dobrą drogę wchodzi znów NSZZ "Solidarność", sukcesy samorządowców obroniły ich w wyborach, rozsądni z PiS poszli po rozum do głowy, a śmiertelni wrogowie z czasów walki o wolność mogą razem rozmawiać o sprawach ważnych dla Polski. A dziś jeszcze mamy z Rosji dobry głos oczyszczająco-wyjaśniający dla naszej bolesnej historii - pisze Lech Wałęsa w felietonie dla Wirtualnej Polski.

"PiS schodzi na margines i przepoczwarza się w..."
Źródło zdjęć: © WP.PL

26.11.2010 | aktual.: 26.11.2010 15:41

Może się podobać lub nie, że prezydent Komorowski zaprosił generała Jaruzelskiego na obrady Rady Bezpieczeństwa Narodowego. To może nie taki ładny obrazek, może kogoś, kto siedział w więzieniu za komuny uderzać, ale trzeba czasem zacisnąć zęby i pokazać, że po latach dla dobra Polski można rozmawiać. I zawstydzić tych, którzy tym gardzą, którzy nie uznają demokracji i powagi Urzędu Prezydenta RP.

To jest prawdziwy skandal - odrzucenie zaproszenia na spotkanie prezydentów i premierów przez lidera PiS, który woli uprawiać politykę na ulicy, w dziwnych misjach Macierewicza i w gabinetach partyjnych, zastanawiając się kogo jeszcze wyrzucić. Może niedługo uzna, że będzie musiał stworzyć swój rząd na partyjnym uchodźstwie, bo coraz więcej ludzi się od niego odwraca i już nie wie, kogo atakować, a "prawdziwych" Polaków i patriotów wokół niego coraz mniej

Ale z tego odpływu wypływa jakaś korzyść. Sytuacja staje się bardziej czytelna. Teraz lepiej widać, kto chce jątrzyć, kto chce konfrontacji i ciągłej walki. Bo kilku rozsądnych ludzi z PiS już tego nie chce. To ich odwaga stanąć przeciwko prezesowi, ale i zimna kalkulacja polityczna. Wyrwali się z grupy radykalno-rydzykowej, antypaństwowej i antydemokratycznej. Wreszcie Polacy, chcący prawicy nie będą skazani na formację Kaczyńskiego, która ani nie chce z nikim rozmawiać, ani nie chce rozmawiać o Polsce z prezydentami i premierami, nie chce rozmawiać ze światem, z sąsiadami, nie jest nawet w stanie z nikim wejść w koalicję. To musi być margines. Szykuje się nam więc LPR-bis. !PiS połykając LPR przepoczwarza się w LPR. I wszystko jasne.

Nie tylko rozsądni odchodzą z PiS. Od PiS odwraca też "Solidarność". I to mnie jeszcze bardziej cieszy. Widziałem to już, kiedy przyszły przewodniczący Duda zażądał usunięcia podczas obchodów w Jastrzębiu flag PiS. Ja zawsze jestem gotowy do rozmowy o Solidarności i dlatego spotkałem się z przewodniczącym i życzę mu jak najlepiej, bo dobrze życzę Solidarności. Może to właśnie czas zwinięcia sztandarów i solidnej pracy związkowej. Może jeszcze uda się uratować to, co przez ostatnie lata zniszczył w Solidarności PiS.

I jeszcze jedna korzyść. Polacy pokazali żółtą kartkę wielu politykom, dając głos na prawdziwych samorządowców, gospodarzy terenu, gminy, miasta, którzy mają sukcesy. I to sukces transformacji i demokracji, że mimo partyjnych machin Polacy widzą swoich gospodarzy i ich sukcesy. Dlatego warto pracować dla samorządu i w imię samorządu. A partie niech robią politykę, bo tego potrzeba, ale w innych miejscach. Na przykład na arenie międzynarodowej, w relacjach z sąsiadami, aby takich gestów i dobrych kroków, jak dziś w Rosji, było coraz więcej. One tworzą zapoczątkowany na początku lat 90. łańcuch zdarzeń i gestów przypominających prawdę i oddających dziejową sprawiedliwość. Kolejne są nam bardzo potrzebne i naprawdę możliwe. Bo idzie ku dobremu!

Lech Wałęsa specjalnie dla Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)