PiS, Samoobrona, LPR stworzy rząd bez liderów?
Szef klubu parlamentarnego PiS Marek
Kuchciński zaproponował politykom Samoobrony powrót do koalicji -
powiedział "Życiu Warszawy" Krzysztof Filipek. Obie partie razem z
LPR miałyby stworzyć rząd bez udziału partyjnych liderów.
04.10.2006 | aktual.: 04.10.2006 07:19
Ta oferta miała zostać złożona podczas tajnych rozmów Kuchcińskiego z przewodniczącym klubu parlamentarnego Samoobrony Krzysztofem Filipkiem. Pierwsze spotkanie odbyło się jeszcze w poniedziałek. Propozycja powrotu Samoobrony do koalicji padła jednak dopiero wczoraj przed południem podczas naszej kolejnej rozmowy - ujawnia w rozmowie z "ŻW" Filipek.
To, że spotkania faktycznie miały miejsce, potwierdza także Kuchciński. Problem jednak w tym, że zupełnie inaczej relacjonuje jego przebieg. Rozmawialiśmy o usprawnieniu prac sejmowych komisji. Chodzi o to, by pozostały one wolne od politycznych sporów - opowiada. Czy oznacza to, że Filipek kłamie? Kwestia komisji była jedyną poważną sprawą, którą poruszyliśmy - wymiguje się od odpowiedzi Kuchciński.
Szef klubu Samoobrony twardo obstaje jednak przy swoim. Utrzymuje, że Kuchciński zaproponował mu stworzenie tzw. rządu bez liderów. Co to oznacza? Koalicję stworzyłyby wówczas PiS, Samoobrona i LPR, ale w samym rządzie miałoby już zabraknąć miejsca dla przywódców tych ugrupowań. Z tego, co zrozumiałem, to premierem zostałby wtedy ktoś pokroju Kazimierza Marcinkiewicza. W skład gabinetu wchodziliby oczywiście politycy, ale nie byłoby już w nim ani Andrzeja Leppera, ani Romana Giertycha - twierdzi.
Co ciekawe, Krzysztof Filipek deklaruje, że jest gotowy do kontynuowania tych rozmów. Nie wykluczam, że wrócimy jeszcze do koalicji. Brak partyjnych liderów w rządzie nie jest dla nas żadną przeszkodą - uważa Filipek.
Rządu bez Romana Giertycha nie wyobrażają sobie za to politycy Ligi. To jest jakieś political fiction. Nie byłem przy tej rozmowie, więc wolałbym tego nie komentować- mówi wicemarszałek Sejmu Marek Kotlinowski.(PAP)