PiS otworzy kolejny front wojny z Izraelem? Chcą zakazać ważnej tradycji
Kryzys polsko-izraelski może dopiero wejść w najostrzejszą fazę. PiS, poza ustawą o IPN, pracuje także nad przepisami, które mocno ograniczą ubój rytualny w Polsce. A taką metodę zabijania zwierząt stosują gminy żydowskie.
PiS próbuje namówić polityków opozycji do poparcia projektu dotyczącego zakazu hodowli zwierząt futerkowych. Być może nawet by się to udało, ale PO nie zgadza się na zapis dotyczący uboju rytualnego. – Cierpienie zwierząt nie ma barw politycznych i moglibyśmy się porozumieć, ale nie zgodzimy się na zaostrzenie przepisów w sprawie uboju rytualnego. Zwłaszcza w kontekście ostatnich wydarzeń i konfliktu na linii Polska-Izrael. Nie należy pogarszać sytuacji – mówi Wirtualnej Polsce Paweł Suski z PO, członek Parlamentarnego Zespołu Przyjaciół Zwierząt.
Zmianę w kwestii uboju zapowiadał jeden z głównych orędowników ustawy poseł Krzysztof Czabański. - Projekt PiS przewiduje zaostrzenie warunków legalności uboju rytualnego, opozycja opowiada się tu za status quo. To nie są duże różnice – mówił polityk, którego w walce o poprawę losu zwierząt w Polsce mocno wspiera Jarosław Kaczyński.
Bez świadomości
Projekt PiS zakłada, że zwierzę gospodarskie będzie można zabić dopiero po tym, jak pozbawi się je świadomości. Chodzi przede wszystkim o tzw. ubój rytualny. „Podcięcie gardła przytomnemu zwierzęciu wymaga jego krępowania, co powoduje silny stres, a często uszkodzenia ciała. Krępowanie zwierzęcia połączone z odwracaniem go do góry nogami w tzw. klatkach obrotowych (…) sprzyja wlewaniu się krwi i zawartości żołądka do przeciętej tchawicy konającego zwierzęcia" – czytamy w projekcie. W przypadku owiec utrata przytomności następuję po ok. 10 sekundach, u krów może to trać nawet kilka minut.
Zobacz także: Leszek Miller i historia pewnej kolacji z premierem Izraela
Projekt PiS przewiduje, że zakaz uboju rytualnego nie obejmie zarejestrowanych w Polsce związków wyznaniowych o uregulowanej sytuacji prawnej. Będą one mogły stosować taki sposób uśmiercania zwierząt, ale bez użycia tzw. klatek obrotowych. A to oznacza, że wyznawcy judaizmu nie będą mogli pozyskiwać mięsa w tradycyjny i jedyny dopuszczalny sposób. W gminach żydowskich ubój rytualny opiera się na przecięciu zwierzętom przełyku i tętnic jednym cieciem przy użyciu specjalnego noża. Zwierzę nie może wcześniej zostać pozbawione świadomości. Podczas koszernego uboju bydła stosuje się specjalne klatki do unieruchamiania zwierząt. Najpierw obraca się zwierzę na bok lub do góry nogami. Wtedy następuje cięcie, po czym zwierzę jest wypuszczane, aby mogło się wykrwawić.
Dyskusja trwa
I tej metody chce właśnie zakazać PiS. - Cały czas dyskutujemy nad projektem. Ostateczny kształt nie jest jeszcze ustalony. Omawiamy szczegóły uboju rytualnego i tego jak zakaz może wpłynąć na naszych producentów mięsa – mówi Wirtualnej Polsce Joanna Lichocka z PiS.
Co ciekawe, uboju rytualnego stosowanego w judaizmie broni polski Kościół katolicki. – Nasze stanowisko jest niezmienne. Prawo do zachowania obyczajów, w tym rytualnego uboju zwierząt powinno zostać zachowane - mówi Wirtualnej Polsce ks. Paweł Rytel-Andrianik, rzecznik Konferencji Episkopatu Polski.
I przytacza oświadczenie KEP: "Prezydium Konferencji Episkopatu Polski zwraca uwagę na to, że w całej wielowiekowej historii prawodawstwa polskiego nigdy nie było kwestionowane prawo do wolności religijnej, w tym prawo do zachowania własnych tradycji i zwyczajów. Prezydium KEP podziela troskę żydowskich gmin wyznaniowych oraz wyznawców islamu o zachowanie i realizację podstawowych praw wolności wyznania i kultu. Do nich należy również prawo do zachowania swoich obyczajów, w tym rytualnego uboju zwierząt."