"PiS odpisuje projekty ustaw od LPR"
Lider LPR Wojciech Wierzejski ocenił w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie, że PiS nie ma własnych projektów ustaw. Jego zdaniem, ugrupowanie to "odpisuje" projekty Ligi i potem składa je jako swoje. Działanie to, według Wierzejskiego, umożliwia PiS-owi marszałek Sejmu z tego ugrupowania Marek Jurek.
09.03.2006 | aktual.: 09.03.2006 16:28
Według Wierzejskiego, zachowanie rządzącego ugrupowania wynika z tego, że "PiS nie może sobie pozwolić na to, aby ktokolwiek miał inicjatywę poza PiS-em".
To chorobliwa wypowiedź - tak słowa Wierzejskiego skomentował na konferencji prasowej szef klubu PiS Przemysław Gosiewski. Ja naprawdę nie jestem psychiatrą - dodał.
Wierzejski tłumaczył dziennikarzom, że "jest tak, że Liga zgłasza w październiku, listopadzie, albo grudniu projekt, marszałek trzyma go w szufladzie, pokazuje go PiS-owi, aby PiS sobie zrobił odpis". Następnie - jak mówił - PiS robi odpis i po dwóch miesiącach składa to jako bardzo podobny swój projekt. Po czym marszałek Sejmu nadaje projektowi PiS numer wcześniejszy niż projekt Ligi i prosi przedstawicieli PiS, aby oni pierwsi referowali.
Według lidera LPR, "jest to niebywała granda". Jak powiedział, "to jest dowód na to, że Marek Jurek jest człowiekiem niepoważnym".
Jako przykład opisanego przez siebie zachowania PiS i marszałka podał Wierzejski projekty ustaw Ligi i PiS-u dotyczące urlopów macierzyńskich, lustracji i IPN. Sejm obradował w czwartek nad czterema projektami ustaw dotyczących lustracji: projekty zgłosiły PiS, LPR, PO i Samoobrona. W środę debatowano nad trzema projektami nowelizacji Kodeksu pracy: rządowym, PiS i LPR, zakładającymi m.in. wydłużenie urlopu macierzyńskiego.
Jednocześnie Wierzejski podkreślił, że pakt stabilizacyjny między PiS, Samoobroną i LPR nie jest zagrożony. "Pakt stabilizacyjny jest stabilizacyjny, bo on zakłada dwie rzeczy, że nie będziemy odwoływali rządu Kazimierza Marcinkiewicza (...), po drugie będziemy popierali te ustawy, które są w pakcie". Pytany, czy Liga popiera też marszałka powiedział: "marszałka nie będziemy odwoływać".