PolskaPiS na wypadek odejścia kilku posłów szuka następców w Kukiz'15

PiS na wypadek odejścia kilku posłów szuka następców w Kukiz'15

PiS sonduje możliwość wyciągnięcia posłów z klubu Kukiz'15 na wypadek, gdyby kilku polityków poszło śladem Kazimierza Ujazdowskiego i odeszło z partii - dowiedziała się Wirtualna Polska. - Ci, którzy mieli odejść już odeszli - zapewnia rzecznik Kukiz'15.

- Wiadomo, że się nie opłaca odchodzić z partii rządzącej na trzy lata przed wyborami. 95 procent zachowuje lojalność i nie odważy się dystansować do polityki PiS, ale zawsze jest tych kilku niezadowolonych, lub skonfliktowanych - mówi WP jeden z posłów PiS.

Według informacji WP w PiS zaczęto się obawiać, że kilku posłów może pójść w ślad Ujazdowskiego, który z PiS odszedł na początku stycznia. Stąd pomysł wyciągnięcia kilku polityków z klubu Kukiz'15.

Były polityk Kukiz'15 przyznaje, że do wstępnych rozmów polityków PiS z posłami Kukiz'15 dochodziło już wcześniej. - Na kilku mogą liczyć bez problemu. Jak będą potrzebowali, to nawet na większą liczbę. Klub Kukiz'15 może służyć jako rezerwuar części zamiennych dla PiS - ocenia poseł.

Inaczej widzą to w klubie Kukiz'15. - Nie mamy obaw. Ci, którzy mieli od nas odejść już odeszli. To posłowie PiS mają większy interes by do nas przychodzić, bo PiS nie zdobędzie większego poparcia w wyborach - mówi WP Jakub Kulesza, rzecznik Kukiz'15.

Politycy PiS przyznają, że mają stabilną większość w Sejmie również dzięki byłym politykom ruchu Kukiza, który należą obecnie do koła Kornela Morawieckiego. - W ważnych głosowaniach możemy też liczyć na część posłów niezrzeszonych, jak byłego posła Kukiz'15 Janusza Sanockiego - tłumaczy polityk PiS.

Jego zdaniem Ujazdowski nie będzie zabiegał, by z PiS odchodzili kolejni politycy. - Dzwonił do kilku osób przed odejściem z partii, choć wiadomo, że nie jest to typ polityka, który będzie wyciągał posłów po to, by budować nową partię. On się do tego nie nadaje - ocenia.

Podobnego zdania jest polityk bliski Ujazdowskiemu. - Dystansował się od początku od stanowiska PiS w wojnie o Trybunał Konstytucyjny, ale nie po to, by budować potem jakieś struktury poza PiS. Nie chciał być kojarzony z atakami na TK, by mieć otwartą drogę na jakąś uczelnię - wyjaśnia.

Według niego europoseł nie mógł też liczyć na wsparcie polityków z którymi wcześniej blisko współpracował - Jarosława Sellina i Jerzego Polaczka.

W samym PiS europoseł nie ma wielu zwolenników. - Gdyby nawet w nieoficjalnych rozmowach część kolegów przyznawała Ujazdowskiemu rację, to co innego, ale z jego wypowiedziami na temat Trybunału właściwie nikt się nie zgadzał - zaznacza jeden z posłów.

Ujazdowski poinformował, że odchodzi z PiS 3 stycznia. - Nie mogę akceptować polityki trawiącej potencjał Polski w zbędnych konfliktach" - napisał na Twitterze europoseł.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)