PolskaPiS: media tuszują sprawę nowego szefa ABW

PiS: media tuszują sprawę nowego szefa ABW

Według PiS, prasowe doniesienia o nagrodzie
dla byłego szefa ABW Bogdana Święczkowskiego służyć mają
"przykryciu sprawy kontrowersyjnej nominacji Krzysztofa Bondaryka"
na szefa Agencji. W ocenie PiS, informacje o nagrodzie wyciekły z
ABW.

30.01.2008 | aktual.: 30.01.2008 16:49

Środowy "Dziennik" napisał o przyznaniu poprzedniemu szefowi ABW Bogdanowi Święczkowskiemu nagrody w wysokości 18 tys. zł z okazji 87. rocznicy Bitwy Warszawskiej. Gazeta podała, że kierownictwo ABW "lekką ręką pięć razy do roku przyznawało sobie i funkcjonariuszom nagrody" i to nie za osiągnięcia, ale dlatego że w budżecie była wolna gotówka".

"Szczególną premię, bo motywowaną 87. rocznicą Bitwy Warszawskiej, w wysokości 18 tys. zł - dostał szef ABW Bogdan Święczkowski - napisał "Dziennik".

Szef klubu PiS Przemysław Gosiewski mówił na środowej konferencji prasowej w Sejmie, że nagrody były w ABW przyznawane zawsze. Tłumaczył, że "tego typu nagrody są przyznawane w związku ze świętami państwowymi - 11 listopada bądź 15 sierpnia".

Gosiewski uważa, że warto porównać nagrodę przyznaną Święczkowskiemu z nagrodami udzielanymi w ABW w ostatnich dziesięciu latach. To jest praktyka, która obowiązuje od wielu lat- podkreślił.

Szef klubu PiS dopytywany, za co Święczkowski otrzymał nagrodę odparł, że to pytanie do ABW. Rzeczniczka agencji Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska powiedziała, że nagrody w ABW mają charakter uznaniowy, co reguluje ustawa i rozporządzenie premiera.

Osobiście bardzo wysoko cenię działalność pana Święczkowskiego, ale nie była to dziedzina, którą się na co dzień zajmowałem w pracach rządu. Wiem, że Święczkowski był osobą, która bardzo wyraźnie poprawiła funkcjonowanie ABW - podkreślił Gosiewski.

Z kolei rzecznik klubu PiS Mariusz Kamiński powiedział, że ma "wątpliwości dlaczego dziwnym trafem, dzień po zarzutach skierowanych ze strony PiS wobec Krzysztofa Bondaryka i apelu do premiera Donalda Tuska, aby zawiesił w czynnościach (...) Bondaryka, z ABW wycieka ta sprawa".

Mamy wrażenie, że służy to przykryciu sprawy kontrowersyjnej nominacji Bondaryka oraz tego, że do tej pory nie ujawnił on swojego oświadczenia majątkowego- powiedział Kamiński.

We wtorek poseł PiS Zbigniew Wassermann apelował do premiera o zawieszenia Bondaryka w związku z "niepokojącymi" publikacjami prasowymi na jego temat. Poseł pytał też dlaczego nie ujawniono oświadczenia majątkowego nowego szefa ABW.

W środowym oświadczeniu Wassermann ocenił, że ABW pod rządami nowego szefa "zamienia się z instytucji, która ma dbać o bezpieczeństwo państwa w instytucję, która zajmuje się wydawaniem komunikatów tłumaczących przeszłość Bondaryka oraz instytucję, z której wyciekają do mediów dokumenty z teczki personalnej poprzedniego szefa Agencji".

Według posła PiS, jest oczywiste, że "ma to na celu odwrócenie uwagi opinii publicznej od wątpliwości i zarzutów, jakie w ostatnich dniach były formułowane wobec Bondaryka oraz faktu, że premier Donald Tusk powołał tego byłego polityka PO z naruszeniem prawa".

Wassermann zwraca uwagę, że premier deklarował, że służby będą "pracować w pełnej dyskrecji". "Nie minęło kilka dni od tej deklaracji, a do prasy przedostał się dokument z teczki personalnej poprzedniego szefa ABW" - podkreśla poseł i pyta: "czy mogło się to odbyć bez wiedzy i zgody obecnego szefa Agencji".

Według posła, "po ponad dwóch miesiącach od przejęcia przez PO kontroli nad służbami efektem tak szumnie zapowiadanego audytu dowodem 'zbrodni+ poprzedniego kierownictwa ABW okazał się wniosek o przyznanie nagrody byłemu szefowi Agencji Bogdanowi Święczkowskiemu".

Także Wassermann podkreśla, że Bondaryk nie upublicznił jak dotąd swojego oświadczenia majątkowego. Poseł przyznał, że szef ABW nie ma takiego obowiązku prawnego, ale poprzedni szef i jego zastępcy swoje oświadczenia zamieścili na stronie internetowej ABW".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)