PiS ma nowy projekt lustracji
Lustracja ma objąć sponad 100 tys. urzędników, od członków rządu po prezydentów miast i wójtów, ale i nauczycieli akademickich, dziennikarzy mediów publicznych i wszystkie zawody prawnicze - pisze "Gazeta Wyborcza".
Autorem projektu jest Arkadiusz Mularczyk, poseł PiS, 35-letni adwokat, który studiował prawo na UJ z ministrem sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro. Przedstawił wczoraj "Gazecie" założenia projektu.
- Sąd Lustracyjny działał wolno, jego orzeczenia nie były jednoznaczne i trudno było wnioskować, czy ktoś był tajnym współpracownikiem SB, czy nie - mówi Mularczyk. - Postępowania sądowe często były przewlekłe i utajnione, a opinia publiczna nie mogła poznać argumentacji. Panował chaos prawny, bo było kilka definicji tajnego współpracownika. Dlatego odstępujemy od definicji współpracy i orzekania o współpracy - wyjaśnia autor projektu.
Projekt likwiduje oświadczenia lustracyjne. Zastąpią je zaświadczenia IPN. Instytut opisze, co jest w archiwach, ale bez konkluzji, czy ktoś był TW. Ale napisze, czy ktoś był zarejestrowany jako TW, kiedy, jak długo, na czym polegała współpraca, czyli co i na kogo TW donosił (poza donosami o sprawach intymnych i objętych tajemnicą państwową). A także - czy współpraca została wymuszona, np. szantażem. Jeśli tak, to prokurator IPN występowałby z oskarżeniem przeciwko szantażującemu funkcjonariuszowi SB o popełnienie zbrodni komunistycznej.
Dziś ustawie lustracyjnej podlegają prezydent, premier, ministrowie, posłowie, radni, szefowie mediów publicznych.
Mularczyk zapowiada rozszerzenie katalogu lustrowanych. Będą to: - urzędnicy naczelnych i centralnych urzędów państwowych po szczebel naczelnika wydziału, - służba zagraniczna (ambasadorowie aż po pracowników merytorycznych placówek dyplomatycznych), - samorządowcy, czyli marszałkowie województw, starostowie, burmistrzowie, wójtowie, prezydenci miast oraz ich zastępcy powoływani na te stanowiska, a także sekretarze i skarbnicy, - urzędnicy regionalnych izb obrachunkowych, od prezesów po naczelników wydziału, - członkowie zarządów i rad nadzorczych spółek z udziałem skarbu państwa (nawet małym), lub samorządu terytorialnego, - zarządy banków państwowych, nawet z małym udziałem państwa, - członkowie KRRiT, dziennikarze mediów publicznych, - członkowie Rady Polityki Pieniężnej, wszystkie zawody prawnicze (dziś tylko adwokaci, sędziowie i prokuratorzy), czyli notariusze i radcy prawni, - nauczyciele akademiccy (rektorzy, dziekani, profesorowie i doktorzy habilitowani). Trwają też prace nad możliwością lustracji
dziennikarzy mediów prywatnych. (PAP)