PolskaPiS i PO jako blok mogą zyskać przygniatającą większość parlamentarną

PiS i PO jako blok mogą zyskać przygniatającą większość parlamentarną

PiS i PO jako blok mogą zyskać
przygniatającą większość parlamentarną, ale także spowodować
większe poparcie dla partii lewicowych - tak wyniki zwycięskiego
dla PiS sondażu CBOS komentowali polscy politycy w
Radio Zet, radiowej Trójce i następnie w rozmowach z
dziennikarzami. Nie wszyscy uznali wyniki sondażu za wiarygodne.

17.04.2005 | aktual.: 17.04.2005 13:39

Prezes PiS Jarosław Kaczyński ocenił w Radio Zet, że wynik sondażu jest bardzo miły dla PiS, ale to jeszcze nie jest nominacja na premiera. Wcześniej Jan Rokita uzyskał takich wyników około stu - zwrócił uwagę.

Szef klubu PO Jan Rokita powiedział w tej samej dyskusji, że o wynikach sondażu CBOS "myśli z dużym spokojem". Jak wyjaśnił, po pierwsze dlatego, że "sukces PiS w tym sondażu powinien trochę przywołać do roztropności" krytyków PO, zarzucających jej radykalizm. Po drugie - dlatego, że "badania opinii publicznej sumują rezultaty PiS i PO (...) i pod tym względem są badaniami rewelacyjnymi. Pokazują mianowicie, że te partie mają przygniatającą większość parlamentarną i w związku z tym mają szanse na stworzenie skutecznego rządu".

Szef SLD Józef Oleksy powiedział w Radiu Zet opinię, że strach przed wzrostem siły PiS przysporzy zwolenników lewicy. To życzenie graniczące z przekonaniem - skomentował następnie w rozmowie z dziennikarzami. Ponieważ PiS i PO postrzegane są jako jeden blok, to przepływ sympatii i zwolenników nie będzie pomiędzy nimi, a na zewnątrz tego bloku. Może to być przepływ od tych kiełkujących dużych zwycięzców (PiS i PO) do partii prospołecznych, propaństwowych i proeuropejskich - tłumaczył.

Jako zintegrowanego bloku przed wyborami nie postrzega natomiast PiS i PO wicemarszałek Sejmu Tomasz Nałęcz (SdPl), którego zdaniem między tymi ugrupowaniami trwa rywalizacja o sympatie wyborców. "PiS i PO to partie o bardzo różnych, wręcz nieprzystających programach społeczno-gospodarczych. Maskują te różnice ze względu na przyszłą koalicję" - powiedział dziennikarzom po dyskusji w radiu Zet. Według niego traci na tym PO, gdyż wyborcy z dwóch sprawiających wrażenie bardzo podobnych partii wybiorą tą, która jest bardziej wyrazista ze względu na osobę lidera, czyli PiS.

Zdaniem Marka Jurka (PiS), wysokie notowania PiS w sondażu to "premia za konsekwencję opozycyjną i niepopulistyczny program". Ten wynik to przede wszystkim akt poparcia dla Lecha Kaczyńskiego - ocenił Jurek w Radiowej Trójce.

Według Bronisława Komorowskiego (PO) wyniki badań CBOS zostaną zweryfikowane przez następne sondaże, a na razie trzeba zachować umiar. Komorowski podkreślił w Radiowej Trójce, że za niepokojącą uważa wizję Lecha Kaczyńskiego jako prezydenta, a jednocześnie Jarosława Kaczyńskiego jako premiera.

Jeszcze większy dystans wobec wyników sondaży CBOS zadeklarował Roman Giertych (LPR). Ocenił on w Radio Zet, że CBOS "skompromitował się", bo "na dwa dni przed wyborami do Parlamentu Europejskiego dał LPR 8%, a wynik był 16%"

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)