PiS i LPR za odrzuceniem nowelizacji ordynacji samorządowej
Kluby PiS i LPR opowiedziały się w Sejmie za odrzuceniem w pierwszym czytaniu projektu nowelizacji ordynacji wyborczej do rad gmin, rad powiatów i sejmików województw autorstwa PSL. Pozostałe kluby chcą przekazać projekt do dalszych prac w komisjach sejmowych. O losach projektu rozstrzygną w czwartek w głosowaniu.
10.01.2007 14:20
Projekt nowelizacji zmienia sposób wybierania radnych rad gmin. Zakłada wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych w gminach do 60 tys. mieszkańców. W gminach powyżej 60. tys. mieszkańców radni gminni byliby wybierani w wyborach proporcjonalnych.
Obecnie wybory radnych w gminach liczących do 20 tys. mieszkańców są większościowe; radni wybierani są w okręgach liczących od 1 do 5 mandatów; wybory do rad gmin liczących powyżej 20 tys. mieszkańców oraz do rad powiatów i sejmików są proporcjonalne.
Projektodawcy uzasadniają, że w miejscowościach liczących do 60 tys. mieszkańców możliwy jest bezpośredni kontakt wyborców z kandydatami na radnych, a także z wybranymi radnymi. W okręgach, gdzie jest wybierany tylko jeden radny wyborcom łatwiej jest nawiązać osobisty kontakt z kandydatem, a następnie śledzić wywiązywanie się radnych z obietnic wyborczych.
Projekt wprowadza też rozwiązanie, zgodnie z którym jeśli radny zostałby wybrany na wójta, burmistrza, czy prezydenta miasta, wygaśnięcie jego mandatu stwierdzałby komisarz wyborczy. Ma to przyśpieszyć wygasanie mandatów, tak, aby nie komplikować pracy rad.
Projekt noweli ludowcy złożyli w Sejmie w lipcu ubiegłego roku. Uzasadniając projekt poseł PSL Eugeniusz Grzeszczak zaznaczył, że "siłą projektu jest czas". Mamy czas by bez pośpiechu przeprowadzić badania i odpowiednie ekspertyzy - podkreślił.
Anna Paluch (PiS) oceniła w debacie, że warto przyjrzeć się funkcjonowaniu samorząd gminnego w Polsce, ale ewentualna nowela ordynacji powinna być dalece bardziej kompleksowa niż "wycinkowy" projekt ludowców i ujmować m.in. kwestię usuwania samorządowców z urzędów. Zapowiedziała, że klub PiS opowie się przeciwko skierowaniu projektu do dalszych prac. Za większą kompleksowością ewentualnej noweli ordynacji opowiedział się też sekretarz stanu w MSWiA Jarosław Zieliński.
Odrzucenia projektu w pierwszym czytaniu domaga się też LPR. "Ile jest w Polsce gmin do 60 tys.? Do 20 tys. mieszkańców mamy 2156 gmin; powyżej 20 tys. mieszkańców do 40 tys. mieszkańców są 194 gminy. Powyżej 40 tys. do 100 tys. mieszkańców jest 89 gmin. Jak z tego zestawienia wynika dla 2156 gmin omawiana zmiana jest zbyteczna, bo w nich już obowiązują okręgi jednomandatowe" - mówił Antoni Sosonowski.
Bogdan Bojko (PO) postulował wprowadzenie okręgów jednomandatowych w wyborach do rad na wszystkich szczeblach samorządu, nie tylko w gminach. "Jest to proste i czytelne rozwiązanie, pozwala rozliczyć radnego z jego pracy, co znacząco zwiększy zaangażowanie samorządowców w ich pracę" - mówił. Renata Beger (Samoobrona) przyznała, że jednomandatowe okręgi wydają się wychodzić naprzeciw oczekiwaniom wyborców.
Witold Gintowt-Dziewałtowski (SLD) ocenił, że propozycja ludowców jest "dyskusyjna". Nie zgodził się też z poglądem, że przyczyni się do odpolitycznienia samorządów. Jego zdaniem, więcej zwolenników jednomandatowych okręgów wyborczych jest dużych, a nie w małych miastach, co stoi w sprzeczności z argumentacją wnioskodawców, że wychodzą naprzeciw oczekiwaniom społecznym. W ocenie posła Sojuszu, jednomandatowe okręgi wyborcze zmniejszają reprezentatywność mandatu radnego gminnego, mogą zwiększyć niebezpieczeństwo "kupienia" mandatu i uzależniają radnego od lokalnych grup wpływów.