PiS chce referendum ws. europejskiej waluty
Prawo i Sprawiedliwość chce przeprowadzenia referendum w sprawie wejścia Polski do strefy euro. Przeciwne temu są koalicyjne PO i PSL. Nie ma mowy o żadnym referendum w Polsce w tej sprawie - oświadczył Zbigniew Chlebowski (PO). SLD również nie popiera postulatów PiS.
18.09.2008 | aktual.: 19.09.2008 10:28
Rząd chce, by Polska weszła do strefy euro w 2011 roku. Premier Donald Tusk zadeklarował w środę, że zrobi wszystko, aby do połowy 2011 r. przygotować Polskę do wprowadzenia europejskiej waluty tak, aby Komisja Europejska mogła jeszcze w tym samym roku podjąć decyzję o wejściu Polski do strefy euro.
Wiceszefowa sejmowej Komisji Finansów Publicznych Aleksandra Natalli-Świat oświadczyła, że PiS nie chce szybkiego wejścia Polski do strefy euro. Należy wcześniej doprowadzić do sytuacji, w której poziom rozwoju gospodarczego w Polsce będzie porównywalny z poziomem rozwoju gospodarczego w krajach wysokorozwiniętych - zaznaczyła.
Tłumaczyła, że jeśli już w tej chwili ma zacząć się dyskusja na temat terminu wejścia do strefy euro, to obywatele powinni mieć prawo do wypowiedzenia się w tej sprawie. Argumentowała, że zastąpienie złotówki euro dotknie każdego mieszkańca Polski, dlatego sprawa powinna być rozstrzygnięta w referendum. Jednak PiS nie przygotował jeszcze takiego wniosku.
Posłanka pytana o to, kiedy - według niej - Polska powinna wejść do strefy euro odpowiedziała, że podawanie już teraz takiego terminu nie jest korzystne. Jak oceniła, tę opinię jeszcze kilka miesięcy temu podzielał minister finansów Jacek Rostowski.
PO, PSL i SLD nie chcą referendum w sprawie euro
Według szefa klubu PO Zbigniewa Chlebowskiego referendum w sprawie euro nie jest potrzebne, bo Polacy opowiedzieli się za wprowadzeniem wspólnej europejskiej waluty w referendum w sprawie wejścia Polski do UE.
Zdaniem szefa klubu koalicyjnego PSL Stanisława Żelichowskiego wprowadzenie wspólnej europejskiej waluty jest sprawą zbyt skomplikowaną, by poddawać ją referendum.
Referendum jest najlepsze w takiej sprawie, w jakiej zrobili Szwajcarzy, czy ma być 100 czy 200 krów na łące, bo na tym się każdy zna - mówił Żelichowski. Według niego wprowadzenie obcej waluty to zawiła ekonomicznie sprawa.
Szef SLD Grzegorz Napieralski ocenił zaś w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie, że decyzja PiS o referendum jest przykryta wielką hipokryzją. Uważa on, że Polacy zgodzili się na Unię Europejską, chcą być w UE i chcą mieć strefę euro.
Według konstytucji referendum ogólnokrajowe ma prawo zarządzić Sejm bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów lub prezydent za zgodą Senatu wyrażoną bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów. Ponadto - jak stanowi ustawa o referendum ogólnokrajowym - Sejm może postanowić o poddaniu określonej sprawy pod referendum na wniosek obywateli. Taki wniosek musi poprzeć co najmniej 500 tys. osób.