PiS chce podpisać umowę koalicyjną w środę lub czwartek
PiS chciałoby podpisać umowę koalicyjną w
środę lub w czwartek, ale minister w Kancelarii Premiera Adam
Lipiński zastrzega, że nie ma terminu granicznego, po którym
koalicja nie może zostać zawarta. Jednak - zdaniem wiceszefa klubu
PiS Marka Kuchcińskiego - przedłużanie się negocjacji byłoby
bardzo niebezpieczne.
Lipiński podkreślił, że "zdrowy rozsądek nakazuje", by rozmowy o koalicji zakończyły się bardzo szybko. Sądzę, że tą granicą zdrowego rozsądku jest środa - powiedział. Zastrzegł jednak, że PiS nie wyznacza żadnego "deadlinu" dla koalicjantów i nie wyklucza zawarcia koalicji w późniejszym terminie.
Kuchciński podkreślił, że jego partia chce, by koalicja powstała jak najszybciej, ponieważ - jego zdaniem - w przeciwnym razie "będą kłopoty". Im dłużej rozmowy trwają, tym więcej różnych kłód się pojawia w formie np. jakiś doniesień prasowych. Można spodziewać się, że różnym siłom zależy na tym, by nawet taka koalicja nie powstała- powiedział Kuchciński. Dodał, że partia daje sobie czas na zakończenie rozmów o koalicji do końca tygodnia.
Zdaniem wiceszefa Samoobrony Janusza Maksymiuka, ani PiS, ani inni koalicjanci nie chcą odwlekać podpisania umowy koalicyjnej. Wątpliwości Maksymiuka wzbudza jedynie postawa premiera.
Kazimierz Marcinkiewicz powiedział we wtorek w "Sygnałach Dnia", że "początek maja musi być tym czasem, kiedy koalicja zostanie ostatecznie zawiązana". Trzeba uzgodnić pomiędzy czterema ugrupowaniami program i ustalić skład osób, które będą ten program realizowały. W związku z tym, że są cztery partie, musi to chwilę potrwać - dodał szef rządu.
Pan premier powinien odpowiedzieć na pytanie, co takiego wie, czego nie wiedzą układające się kluby parlamentarne - powiedział dziennikarzom w Sejmie Maksymiuk odnosząc się do wypowiedzi Marcinkiewicza.
Według Maksymiuka, rozmowy Samoobrony z PiS są już właściwie zakończone. Teraz jest kwestia jednego spotkania zespołów eksperckich i jednego spotkania szefów - dodał. Jak zaznaczył, na spotkaniu roboczym Samoobrona i PiS uzgodnią jeszcze ostateczną wersję deklaracji programowej (PSL wniósł bowiem swoje poprawki do deklaracji). Z kolei szefowie obu partii mają ostatecznie zatwierdzić, które resorty znajdą się w pieczy Samoobrony.
Lipiński ocenił, że gdyby PiS miał tworzyć rząd tylko z Samoobroną, to powstałby on kilka dni temu. Myśmy się z Samoobroną bez problemu porozumieli - podkreślił.
Według Lipińskiego, jeśli chodzi o termin zakończenia rozmów o koalicji, "są dwa problemy". Pierwszy, jak dodał, jest taki, że "PSL chce by decyzje na temat koalicji zapadły na forum ich władz krajowych, czyli dopiero w czwartek". Tego dnia zbiera się Rada Naczelna PSL. Drugi problem - powiedział Lipiński - związany jest ze "stanem konkretnego konfliktu w LPR".
Mimo wszystko, zdaniem Lipińskiego, jest szansa, by w tym tygodniu umowa koalicyjna została podpisana. PiS - jak powiedział - naciska też na PSL, by decyzja Stronnictwa w sprawie ewentualnego wejścia do koalicji zapadła już w środę, a nie w czwartek.
W ocenie ministra, jeśli nie dojdzie do powstania koalicji większościowej politycy powinni "pójść po rozum do głowy" i zdecydować się na samorozwiązaniu Sejmu.