PiS chce, by samorządowcy rządzili najwyżej przez dwie kadencje
Specjalne podkomisje sejmowe zajmą się kadencyjnością wójtów, burmistrzów i prezydentów miast – informuje „Dziennik Gazeta Prawna”.
PiS chce, by samorządowcy rządzili najwyżej przez dwie pięcioletnie kadencje z rzędu. Nie wiadomo jeszcze, czy po przerwie będą mogli znowu kandydować na ten sam urząd. Dziś ograniczeń w liczbie kadencji nie ma, a okres sprawowania samorządowego stanowiska z wyboru wynosi cztery lata.
PSL: to szukanie wroga
Polskie Stronnictwo Ludowe jest przeciwne ograniczeniu kadencji władz samorządowych. Poseł Piotr Zgorzelski powiedział w radiowej Jedynce, że takie pomysły to "szukanie wroga" przez koalicję rządową.
Zdaniem posła Zgorzelskiego, takie pomysły mogą być próbą "przykrycia" tego, że po wyborach parlamentarnych nie doszło do wielkiej zmiany społeczno-gospodarczej. Poseł dodał, że w każdych wyborach samorządowych wymienia się około 40 procent władz. Podkreślił, że sprawa kadencyjności władz samorządowych czy posłów nie powinna być rozstrzygana w pośpiechu.
Poseł Zgorzelski zapowiedział, że PSL przedstawi projekt nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Oświadczył, że przyczyną obecnych problemów są decyzje podjęte przez poprzedni Sejm, a kryzys pogłębił się po decyzjach obecnego parlamentu. Zdaniem posła, problem może rozwiązać prezydent Andrzej Duda. Powinien on przyjąć do wiadomości wybór trzech sędziów Trybunału przez poprzedni Sejm, po czym poczekać na jutrzejsze orzeczenie Trybunału w sprawie nowelizacji ustawy, przyjętej przez obecny parlament. Gość Jedynki podkreślił, że konflikt wokół Trybunału szkodzi opinii o Polsce w Europie.
Nowe zasady mają wejść w życie przy okazji najbliższych wyborów samorządowych, czyli w 2018 r.