PiS: Austria nie powinna tracić czasu na dyskusję o konstytucji UE
Prawo i Sprawiedliwość uważa, że Austria, która od początku roku sprawuje rotacyjne przewodnictwo w Unii Europejskiej, "traci czas" usiłując wskrzesić konstytucję europejską - informuje dziennik internetowy "EUobserver.com", powołując się na słowa rzecznika PiS Adama Bielana.
16.01.2006 | aktual.: 16.01.2006 20:52
Konstytucja musi być ratyfikowana przez wszystkich. Decyzja Francji i Holandii zamyka sprawę - powiedział dziennikarzowi "EUobserver.com" Bielan. Nawiązał w ten sposób do zeszłorocznych referendów w obu tych krajach, w których obywatele odrzucili dokument.
Dodał, że Austria "nie powinna tracić czasu na stary dokument, tylko skoncentrować się na stworzeniu nowego". Wyjaśnił, że Warszawę bardziej interesuje stanowisko Niemiec i Francji w sprawie budzącej kontrowersje dyrektywy usługowej, albo bezpieczeństwa energetycznego UE, niż konstytucji.
Dziennik cytuje także posła PiS Artura Zawiszę, który podkreślił, że rząd PiS dotąd nie wypowiedział się w oficjalnie na temat powrotu do dyskusji na traktatem konstytucyjnym, "bowiem zajęty jest sprawami realnymi, nie zaś dywagacjami, które nie mają szans na realizację".
Wypowiedzi przedstawicieli PiS wpisują się w toczącą się w UE debatę nad konstytucją europejską. Austria, wspierana przez Portugalię, jest zdania, że "konstytucja nie jest martwa", mimo odrzucenia jej przez Francuzów i Holendrów.
Orędownikiem konstytucji zdają się być Niemcy. Francja nie wyklucza, że konstytucję można "uratować" choćby we fragmentach. Hiszpania, która ratyfikowała konstytucję w referendum, odrzuca możliwość zmian. Holandia uważa, że jej zeszłoroczne "nie" rozstrzyga sprawę.
W rozmowie z "EUobserver" Bielan nazwał pomysły prezydenta Francji Jacquesa Chiraca "marzeniem ściętej głowy".
Z wypowiedzi przedstawicieli PiS dla "EUobserver" wynika, że partia ta przyznaje, iż Unia Europejska lepiej funkcjonowałaby na podstawie jednej konstytucji, nie zaś szeregu traktatów, ale ewentualne przygotowanie nowego dokumentu zajęłoby "lata".
Bielan podkreślił przy tym, że nowy traktat powinien być wynikiem prac rządów państw członkowskich, nie zaś "konwentu ekspertów", jak miało to miejsce wcześniej, zaś cały proces powinien się zacząć od wsłuchania się w głosy opinii publicznej.
Poseł Zawisza - relacjonuje "EUobserver" - przestrzegł, że Polska w żadnym przypadku nie zaakceptuje odejścia od zapisanego w obowiązującym obecnie traktacie z Nicei systemu liczenia głosów.
Michał Kot