Piratowi drogowemu grozi 10 lat więzienia
Dwie godziny policjanci ścigali 22-letniego pirata drogowego z Jaworzna, który po złamaniu przepisów nie zatrzymał się na wezwanie policjanta, a potem - podczas ucieczki - próbował potrącić innego
funkcjonariusza. Zatrzymanemu prawdopodobnie zostanie postawiony zarzut czynnej napaści na policjantów, za co może mu grozić kara do 10 lat więzienia.
27.07.2006 | aktual.: 27.07.2006 12:05
Po raz pierwszy policjanci próbowali zatrzymać pirata po tym, jak oznakowany patrol drogówki zauważył pędzącą przez miasto mazdę, której kierowca wyprzedzał w niedozwolonym miejscu. Jej kierowca nie zareagował jednak na znaki policjantów i zaczął uciekać- powiedział komisarz Piotr Bieniak ze śląskiej policji.
Policjanci zdołali odnotować numer rejestracyjny mazdy. Informację o poszukiwaniu pirata przekazali okolicznym patrolom. Jednocześnie, według rejestracji pojazdu, ustalili adres właściciela samochodu. Gdy przybyli na miejsce, poszukiwana mazda stała z włączonym silnikiem na podwórzu, a jej kierowca i pasażer rozmawiali z kimś na zewnątrz.
Policjanci swoim radiowozem zagrodzili wyjazd z podwórza, a jeden z nich nakazał kierowcy wyłączyć silnik i opuścić samochód. Kierowca mazdy wrzucił jednak wsteczny bieg i gwałtownie ruszył do tyłu przejeżdżając po stopie stojącego obok samochodu mężczyzny. Potem z dużą prędkością ruszył w stronę jednego z policjantów, który odskoczył unikając potrącenia.
Mimo kilku strzałów oddanych przez policjantów w tylne koła mazdy, jej kierowca zdołał wyjechać z podwórza i uciec. Funkcjonariusze w tej sytuacji wezwali policjantów z oddziału prewencji w Katowicach. Strzelający policjanci najwyraźniej jednak skutecznie uszkodzili samochód, ponieważ kilkadziesiąt minut później zatrzymali jej kierowcę, idącego pieszo.
Według policjantów, badanie stanu trzeźwości Pawła B. wykazało 0,25 promila w wydychanym powietrzu, został też poddany badaniom na obecność we krwi narkotyków.