Piranie w wielkopolskich jeziorach
W miniony weekend Dariusz Sporny z Poznania złowił w jeziorze
Wonieść półkilogramową... piranię. To już czwarty taki przypadek zgłoszony w Poznaniu w Polskim Związku Wędkarskim - opisuje "Gazeta Poznańska".
19.07.2006 | aktual.: 19.07.2006 08:06
Ryba została złowiona w jeziorze Wonieść (pow. Kościan). Wędkarz sądził, że holuje dużego leszcza lub karasia, bo zdobycz na wędce była bardzo waleczna. Jakież było jego zdumienie, gdy wyciągnął... żywą piranię!
Swoją zdobycz Dariusz Sporny przekazał poznańskiemu okręgowi PZW.
To kolejny przypadek - mówi A. Kuligowski, dyrektor Zakładu Rybacko - Wędkarskiego PZW w Poznaniu. Dwa tygodnie temu wyłowiono piranię czerwoną, najbardziej drapieżną spośród tych ryb. Tak jak ta z Wonieścia, złapała się na wędkę z czerwonym robakiem. W ciągu mojej około półtorarocznej kadencji jest to czwarty przypadek, jaki zgłoszono w naszym okręgu. Nie wiadomo ile było takich, o których wędkarze nie mówili. Wcześniej trafiono na piranie w Kiekrzu i na Warcie, w czasie odłowów sieciowych.
Dwa tygodnie temu piranię złowiono tuż obok kąpieliska na jeziorze Jezierzyckim (pow. Kościan). Pirania z Wonieścia miała 30 centymetrów długości i ważyła pół kilograma. Ta przy kąpielisku w Jezierzycach była o 5 centymetrów krótsza. Obie na pewno zostały wpuszczone celowo przez ludzi. (PAP)