Piotr Żyła nazwany "klaunem". Niemiecki dziennikarz obraził skoczka

Piotr Żyła w sobotę zdobył po złoty medal mistrzostw świata w Oberstdorfie. Zdeklasował rywali - drugiego Niemca Karla Geigera, trzeciego Słoweńca Anze Laniska i czwartego Norwega Halvora Egnera Graneruda.

Polski skoczek w swoim stylu celebrował swój sukces, a śmiechom i wygłupom nie było końca.

To nie spodobało się niemieckiemu dziennikarzowi "Sueddeutsche Zeitung" Volkerowi Kreislowi. "Skoki narciarskie to poważna sprawa i nie ma w nich powodu do śmiechu. Okej, wykonawcy są szczęśliwi, gdy dobrze skoczą, ale radość szybko zostaje opanowana. (...) Skoczkowie, którzy wychodzą ze swojej skorupy, są rzadkością, a skoczkowie, którzy są klaunami, nawet nie istnieją. Ale zaraz - był jeden!" - pisze Volker o Żyle.

"Ten Polak, który musiał zostać sprowadzony na ziemię przez trenera, bo za bardzo "pajacował" przy dziennikarzach. Jak on się nazywał? Tak, Piotr Żyła. Ten, który tak głośno się śmiał po każdym skoku, że aż myślało się, że będzie śmieszne, gdy zostanie mistrzem świata. W sobotę właśnie nim został" - dodał.