Piotr Osęka o nakręcaniu nienawiści przez TVP. "Jak do Polski przyjadą relokowani uchodźcy, to się ich zacznie mordować"

- Spiętrzona nienawiść może szukać jakiegoś ujścia. Ponieważ na razie nie ma u nas uchodźców, może ona się przenieść na Platformę, która chce ich wpuszczenia - powiedział historyk z Polskiej Akademii Nauk Piotr Osęka. Tymi słowami odniósł się do retoryki TVP. Podkreślił, że może mieć ona nieodwracalne skutki.

Piotr Osęka o nakręcaniu nienawiści przez TVP. "Jak do Polski przyjadą relokowani uchodźcy, to się ich zacznie mordować"
Źródło zdjęć: © PAP
Anna Kozińska

Osęka w rozmowie z portalem gazeta.pl przyznał, że od dłuższego czasu nie ogląda Telewizji Polskiej. Powód? - Zniechęciła mnie i zbrzydziła - tłumaczył. Nie przyjął zaproszenia do TVP Kultura. - Uznałem, że nie chcę mieć nic wspólnego z marką TVP - zaznaczył.

Nie oburza go krytyka opozycji, ale "język nienawiści, szczucia całych grup społecznych". - To nieprawdopodobne, żeby w demokratycznym kraju, po tych wszystkich wojennych doświadczeniach i Holokauście, telewizja publiczna komunikowała się z widzami głównego programu informacyjnego językiem nacjonalistycznych, faszystowskich agitek - stwierdził.

TVP ma problem z komunikowaniem o uchodźcach

Jak podkreślił Osęka, "zmroził" go materiał "Wiadomości" o uchodźcach. - Nie jest to krytyczny materiał o nienawiści, której nie wstydzimy się dzisiaj okazywać. To raczej reportaż o tym, że powinniśmy być dumni, iż pogardzamy innymi, słabszymi - ocenił.

Zobacz też: Czy uchodźcy mogą czuć się w Polsce bezpiecznie?

Zwrócił uwagę, że Telewizja manipuluje przy definiowaniu terrorystów, myli ich z imigrantami czy uchodźcami. - W materiale TVP mówiono o uchodźcach, a pokazywano jakieś biegnące tłumy ciemnoskórych mężczyzn i straszono "zalewem imigrantów". Mówiono, że tylko politycy Platformy chcą ich przyjmować na rozkaz z Berlina i Brukseli. Na przemian pokazywano stłoczonych ludzi i sceny bicia, jakiejś szarpaniny - mówił.

- Cały ten materiał był podjudzaniem, podbechtywaniem fobii nacjonalistycznych i nienawiści antymuzułmańskiej, antyislamskiej, przekonywaniem, że to jakaś groźna, niebezpieczna rasa - dodał. Co więcej, jego zdaniem materiał "Wiadomości" sugerował, że uchodźcy nie są ludźmi. - Że to obce kulturowo bestie pochodzące z etycznie innej planety - powiedział.

Osęka zwrócił też uwagę na historyczne analogie. - Nacjonalistyczna prasa w II RP robiła dokładnie to samo: straszyła "żydostwem", które przedstawiano jako robactwo, które zalewa Polskę, więc trzeba się go pozbyć. Język TVP to język ulotek ONR-u, język "Falangi". Endecka propaganda szła zresztą pod tym względem ręka w rękę z propagandą hitlerowską - tłumaczył.

Jak podkreślił Osęka, może się to źle skończyć, nawet wojną domową. - Podobieństwo gramatyki nienawiści z końca lat 30. do tego, co widzę obecnie, jest uderzające i zatrważające. Ta gramatyka otworzyła drogę do strasznych rzeczy, które się działy w czasie wojny i które nie byłyby możliwe, gdyby nie ten podkład - stwierdził.

Powiedział, że psuć, nakręcać do nienawiści nie jest trudno, ale "odwrócenie tego jest szalenie trudne". - Jak do Polski przyjadą relokowani uchodźcy, to się ich zacznie mordować - mówił.

- Poziom wzajemnego niezrozumienia i przekonania, że ci drudzy są zdolni do wszystkiego, co najgorsze, i w ogóle nie są ludźmi, tylko zwierzętami, jest ogromny. Dziś elektorat PiS-u uczony jest myśleć o uchodźcach jako dzikich zwierzętach, a za chwilę okaże się, że myśli tak o przeciwnikach politycznych. Stąd blisko już do przekonania, że takimi samymi zwierzętami są wyborcy Platformy - ocenił.

Jak dodał, w "Wiadomościach" i portalach prawicowych dostrzega obsesję erotyczną. - Uchodźcy nie tylko przyjeżdżają wysadzać się w powietrze, ale też gwałcić i napastować. Faktem jest, że tak samo mówiono przed wojną o Żydach. Mieli być wyjątkowo rozpustni, zepsuci, handlować pornografią i czyhać na chrześcijanki. Propaganda nazistowska się w tym lubowała. Obleśny Żyd z haczykowatym nosem zdzierał ubranie z germańskiej blond piękności. Granie seksualnym napięciem ma generować dodatkowe emocje - zaznaczył.

Jego zdaniem najbardziej na retoryce TVP cierpi sama Telewizja. - Takie trucie najbardziej szkodzi trującym. Ci, którzy próbują wyzwolić w innych najgorsze instynkty, sami się upodlają - podsumował.

Źródło: gazeta.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (51)