PolskaPiotr Misztal czeka na rozprawę ws. oszustw podatkowych

Piotr Misztal czeka na rozprawę ws. oszustw podatkowych

Były łódzki poseł i biznesmen Piotr Misztal stwierdził, że po raz ostatni stawia się w siedzibie oddziału Prokuratury Krajowej w Krakowie - czytamy w "Dzienniku Łódzkim".

23.09.2008 | aktual.: 23.09.2008 08:25

Zapoznałem się z materiałem dowodowym w mojej sprawie - wyjaśnia Misztal. Akta poznałem już wcześniej, tak że nie byłem szczególnie zaskoczony. Z grubsza wiedziałem, co w tym materiale się znajduje. Czy on jest "mocny"? Trudno mi w tej sprawie wyrokować.

Czynności w prokuraturze trwały niecałą godzinę.

Mój klient nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień na tym etapie postępowania, jako że obszerne wyjaśnienia złożył już wcześniej - informuje obrońca biznesmena mec. Michał Gąsecki.

Były poseł nadal nie przyznaje się do winy.

Nic złego nie zrobiłem - twierdzi Misztal. Dlatego nie zamierzam dobrowolnie poddać się karze. I pod tym względem nic się nie zmieni. Jestem o tym przekonany na 99,9%.

Misztal i jego obrońcy mają teraz trzy dni na złożenie wniosków dowodowych. Mec. Gąsecki zapewnił nas, że tego nie uczynią. To oznacza, że prokuratura bez przeszkód będzie mogła przesłać akt oskarżenia do Sądu Rejonowego w Krakowie. Nastąpi to w najbliższych tygodniach.

Prokuratura zarzuca Misztalowi, że oszukując na podatku VAT doprowadził Skarb Państwa do straty 1,3 mln zł. Biznesmenowi grozi do 10 lat więzienia. W proceder zamieszanych jest też 12 przedsiębiorców z różnych stron kraju. W ich sprawie jest sporządzany osobny akt oskarżenia.

Na ozprawę Misztal przyjechał z Łodzi swoim maybachem. Nie jest wykluczone, że gdy zacznie się jego proces w Krakowie, będzie na niego latał własnym śmigłowcem.

Kupiłem właśnie amerykański, czteroosobowy helikopter typu Robinson - przyznaje były poseł. Kosztował 540 tysięcy dolarów. Na razie nie spieszy mi się, aby go sprowadzić do kraju, ponieważ nie mam jeszcze licencji pilota. To się wkrótce zmieni, gdyż 15 października rozpocznę kurs latania.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)