Piotr Konieczny dla WP.PL: Rosja, Ukraina i Polska są celami ataków informatycznych

Polska nie jest obecnie zagrożona atakiem informatycznym ze strony Rosji, celem takich działań mogą stać się za to ukraińscy politycy i wojskowi. - Inwigilacja i atakowanie komputerów wysokich rangą wojskowych i polityków, którzy podejmują decyzje odnośnie "konfliktu" - dzięki temu Rosja może poznać kolejne kroki i strategię przeciwnika oraz odpowiednio się na nią przygotować - mówi w wywiadzie dla WP.PL Piotr Konieczny, kierownik zespołu bezpieczeństwa Niebezpiecznik.pl. Nie da się jednak wykluczyć, że ataku dokonają sympatycy jednej ze stron, podobnie jak miało to miejsce w Estonii w 2007 r. Sympatyzująca z rosyjskim rządem młodzieżówka zablokowała na tydzień m.in. sieci bankowe.

Jeden z dokumentów wykradzionych z polskiego Ministerstwa Gospodarki, opublikowanych w październiku 2013 r. Zawiera pełne dane osoby podejrzanej o przestępstwa gospodarcze
Źródło zdjęć: © WP.PL
Marcin Bartnicki

Przeczytaj też: Anonymous ujawnia ponad 500 dokumentów z polskiej ambasady na Białorusi

WP: Marcin Bartnicki: Pytanie z gatunku political fiction: sytuacja na Ukrainie komplikuje się, a Federacja Rosyjska w odpowiedzi na zaangażowanie Polski dokonuje ataku informatycznego. Co staje się jego celem?

Piotr Konieczny: Cel ataków informatycznych dobiera się do strategii, jaką dane państwo ma wobec innego kraju. Wątpię, żeby Rosjanie widzieli jakiekolwiek realne korzyści dla ich konfliktu na Krymie w ataku informatycznym na Polskę - nasze stanowisko jest jasne i przewidywalne, a ewentualny paraliż bądź destrukcja naszych systemów teleinformatycznych w żaden sposób nie wpłynie na sytuację na Krymie. Można jednak spróbować rozważyć bardziej prawdopodobny scenariusz ataku informatycznego Rosji na Ukrainę i na jej podstawie objaśnić schemat tego typu działań.

Podstawowym pytaniem w takiej sytuacji jest to, czy Rosji w ogóle zależy na zniszczeniu bądź sparaliżowaniu krytycznej infrastruktury Ukrainy? Jaki miałoby to sens, przy założeniu, że celem prezydenta Putina jest wcielenie części Ukrainy do Rosji? W takim przypadku destrukcja systemów zarządzania np. elektrowniami bądź paraliż automatyki przemysłowej byłby po części strzałem w stopę - zakładając udany scenariusz "przejęcia", infrastrukturę tę trzeba było by szybko odbudować na własny koszt.

Być może większy sens ma w tej sytuacji zwykły SIGINT, czyli inwigilacja i atakowanie komputerów wysokich rangą wojskowych i polityków, którzy podejmują decyzje odnośnie "konfliktu" - dzięki temu Rosja może poznać kolejne kroki i strategię przeciwnika oraz odpowiednio się na nią przygotować.

WP: Pewne działania na niewielką skalę można już obserwować. Na początku kryzysu na Krymie grupa podająca się za ukraińskich "Anonimowych" podmieniła treść kilkudziesięciu mało znanych polskich stron internetowych, a także stronę Głównej Inspekcji Sanitarnej. Zamieszczono na nich ostrzeżenia przed ukraińskimi nazistami, przygotowującymi się do włączenia wschodnich regionów Polski do Ukrainy. Zbiegło się to w czasie z falą prorosyjskich komentarzy w internecie. To była forma ostrzeżenia?

- Raczej działania sympatyków jednej bądź drugiej strony konfliktu. Internet jest pełen słabo zabezpieczonych stron - ich atakowanie to jak kopanie leżącego, zdolności tego typu posiada przeciętny gimnazjalista. Podmiana tych stron pewnie nie byłaby w ogóle zauważona, gdyby nie to, że treści które się na nich pojawiły "wpisały się" w gorącą tematykę.

WP: Celem udanego ataku padła m.in. strona prezydenta Putina i inne rządowe portale - wynika z informacji przedstawionej przez służby prasowe Kremla. Jeśli to prawda, to komu można przypisać te działania? To atak DDoS wykonany przez amatorów?

- Do ataku DDoS, czyli de facto sparaliżowania dostępu do strony Kremla przyznali się Anonimowi z Kaukazu. Twierdzą oni jednak, że ataki nie mają nic wspólnego z sytuacją na Ukrainie. Oprócz rosyjskich stron rządowych, zaatakowali również stronę centralnego banku i prorządowe, rosyjskie serwisy informacyjne. Niektórzy podejrzewają, że jest to odpowiedź za nakaz, jaki wydała stworzona przez Putina instytucja nadzorująca m.in. internet. W czwartek rozkazano dostawcom internetu w Rosji zablokowanie dostępu do kilku stron internetowych, które krytykowały politykę Putina i relacjonowały protesty przeciw wysyłaniu wojsk rosyjskich na Ukrainę odbywające się na terenie Rosji.

WP: Co jest najsłabszym punktem Polski w kwestii bezpieczeństwa informatycznego?

- Nie ma chyba osoby, która byłaby w stanie odpowiedzieć na to pytanie. O ile mi wiadomo, do tej pory nie ujawniono oficjalnie jakichkolwiek informacji na temat udanych bądź nieudanych prób ataków informatycznych wykonanych przez inne kraje na infrastrukturę krytyczną Polski i wszystko wskazuje na to, że Polacy nie odczuli jeszcze nigdy żadnych negatywnych skutków z tego tytułu.

Ale nie należy się oszukiwać - na pewno są tacy, którzy próbują szukać słabych punktów w kluczowych dla funkcjonowania Polski systemach i sieciach. I pewnie prędzej czy później im się uda - nie ma bowiem systemu bez dziur. Ataki się zdarzają i nie można się przed nimi w 100 proc. zabezpieczyć, jesteśmy w stanie tylko minimalizować ryzyko ich wystąpienia i ograniczać skutki. Można robić to lepiej lub gorzej, ale warto podkreślić, że przynajmniej w MON-ie mamy dobrych specjalistów i dobry sprzęt. To oni jako jedyni wykryli i zablokowali atak niejakiego Alladyna2 na swoją infrastrukturę. A przypomnijmy, że Alladyn2, poza MON-em, z powodzeniem zaatakował także do Kancelarię Premiera, Kancelarię Prezydenta oraz MSZ, udowadniając, że do polskich sieci rządowych można się włamać i można z nich wykraść pewne dane (np. kalendarze i zawartość skrzynek pocztowych ministrów), co w szczegółach opisał serwis niebezpiecznik.pl (przeczytaj więcej).

WP: Gdyby Polska zdecydowała się odpowiedzieć na taki atak, jak mogłoby to wyglądać? Czy Federacja Rosyjska jest równym stopniu podatna na tego rodzaju zagrożenie?

- Wiemy, że MON ogłosił konkurs na wyłonienie firmy, która stworzy wojskowego wirusa. (przeczytaj więcej). Miejmy nadzieję, że nie są to pierwsze eksperymenty naszego wojska z tego typu bronią i w swoim arsenale mamy już inne oprogramowanie, które w razie konfliktu mogłoby wspierać działania naszego wojska w internecie. A wachlarz możliwości w przypadku prowadzenia walk w internecie jest dość spory.

Można nie tylko włamywać się i "sabotować" systemy teleinformatyczne przeciwnika, ale również pozyskiwać z nich cenne informacje (korespondencję, plany, dane dostępowe do innych systemów, itp.), które mogą pomóc przy opracowywaniu strategii konwencjonalnych metod prowadzenia walki lub posłużyć do szantażu czy też handlu wymiennego z sojusznikami.

Ale i bez umiejętności przełamywania zabezpieczeń można wrogowi zaszkodzić - wystarczy "zalać" go ogromnym ruchem, czyli przeprowadzić tzw. atak DDoS, który paraliżuje infrastrukturę. Dzięki temu można zablokować np. sieci GSM i bankomaty, a więc odciąć ludzi od komunikacji i źródła gotówki. Sympatyzująca z rosyjskim rządem młodzieżówka właśnie w ten sposób, przez tydzień paraliżowała sieci komputerowe w Estonii w trakcie konfliktu w roku 2007.

Rozmawiał Marcin Bartnicki, Wirtualna Polska

Wybrane dla Ciebie

Rosną napięcia na linii Węgry-Ukraina. Ostre słowa ministra
Rosną napięcia na linii Węgry-Ukraina. Ostre słowa ministra
Tragiczna próba przekroczenia kanału La Manche
Tragiczna próba przekroczenia kanału La Manche
Kierowca zasnął. Z auta został złom
Kierowca zasnął. Z auta został złom
Groźny wypadek na DK63. Śmigłowiec LPR interweniował po zderzeniu aut
Groźny wypadek na DK63. Śmigłowiec LPR interweniował po zderzeniu aut
Tajemnicze balony na Podlasiu. W środku były papierosy
Tajemnicze balony na Podlasiu. W środku były papierosy
Niedźwiedzie przejęły stację badawczą. Nietypowe obrazki z Rosji
Niedźwiedzie przejęły stację badawczą. Nietypowe obrazki z Rosji
Trump rozważa ataki na handlarzy narkotyków w Wenezueli
Trump rozważa ataki na handlarzy narkotyków w Wenezueli
Szukali go ponad 20 lat. Polak deportowany z Karaibów
Szukali go ponad 20 lat. Polak deportowany z Karaibów
USA cofną wizę prezydentowi Kolumbii. "Podburzające działania"
USA cofną wizę prezydentowi Kolumbii. "Podburzające działania"
Burza Bualoi. 11 ofiar na Filipinach, żywioł zmierza do Wietnamu
Burza Bualoi. 11 ofiar na Filipinach, żywioł zmierza do Wietnamu
Darmowe obiady w szkołach. Józefaciuk wycofał poparcie
Darmowe obiady w szkołach. Józefaciuk wycofał poparcie
Pijany ukraiński maszynista prowadził pociąg pasażerski. Został wydalony z Polski
Pijany ukraiński maszynista prowadził pociąg pasażerski. Został wydalony z Polski